Sposób na relaks - trening autogenny Schultza
Pod tą zagadkowo brzmiąca nazwą kryje się seria odprężających i relaksujących ćwiczeń, które poprawiają kondycję ciała i sprawność umysłu. Metoda sprawdza się w leczeniu nerwic, zaburzeń psychosomatycznych i hormonalnych, może być jednak sposobem relaksacji każdego człowieka.
18.05.2011 15:49
Pod tą zagadkowo brzmiąca nazwą kryje się seria odprężających i relaksujących ćwiczeń, które poprawiają kondycję ciała i sprawność umysłu. Metoda sprawdza się w leczeniu nerwic, zaburzeń psychosomatycznych i hormonalnych, może być jednak sposobem relaksacji każdego człowieka.
Sama nazwa pochodzi od greckich słów auto – „sam” oraz genesis – „powstanie”. Twórcą metody był Johannes Schultz (1884-1970) - niemiecki psychiatra i psychoterapeuta. Wiele lat poświęcił badaniom procesów koncentracji i autosugestii. W efekcie powstała jedna z metod relaksacji. W 1932 r. wydał książkę tłumaczoną na wiele języków pod tytułem "Trening autogenny - samoodprężenie przez koncentrację". Spotkała się ona z dużym zainteresowaniem środowiska medycznego i czytelników.
Jako ciekawostkę warto dodać, że metoda powstała w okresie, kiedy Schultz pracował we wrocławskim Instytucie Hipnozy. To właśnie tam psychiatra zauważył, że pacjenci poddawani hipnozie doznają najczęściej uczucia ciężkości oraz ciepła. Cały trening opiera się na wywoływaniu u siebie drogą autosugestii właśnie tych doznań. Sam uczony jest dowodem na skuteczność sposobu, bo mimo, że w dzieciństwie często chorował, dożył 86 lat.
Na czym polega metoda?
Naukowiec podkreśla nierozerwalny związek między ciałem a umysłem, który działa w obie strony. Najczęściej jesteśmy świadomi tylko wpływu ciała na umysł, bo kiedy coś nas boli, to mamy złe samopoczucie i nie możemy się skupić. Tymczasem nasze myśl mają też wpływ na ciało, stąd choroby psychosomatyczne i napięcie mięśni czy ból brzucha podczas stresu. Myśli oddziałują na nas zarówno świadomie, jak i podświadomie. Trening autogenny Schultza uczy nas świadomego posługiwania się umysłem.
Różnica między stanem hipnotycznym a autogennym polega na tym, że w pierwszym przypadku człowiek znajduje się pod wpływem działania hipnotyzera, a w autogenii – sam wprowadza się i kontroluje stan, w których chce się znaleźć. Choć można na początku pracować w grupie, wszystkie ćwiczenia wykonywane są indywidualnie, bowiem samopoznanie, zrozumienie siebie i swoich potrzeb jest możliwe tylko w samodzielnej pracy nad sobą.
Osoba ćwicząca siada w pozycji „dorożkarza” (łokcie oparte na kolanach, dłonie podpierają podbródek) lub leży na wznak i wielokrotnie powtarza sobie pewne doznania, np. „moja ręka staje się ciężka”. Może też wyobrażać sobie te stany. Po jakimś czasie powinno pojawić się to uczucie. Ćwiczenia autogenne polegają na opanowaniu sześciu elementów-doznań: uczucia ciężaru, ciepła, regulacji pracy serca, swobodnego oddychania, uczucia ciepła w splocie społecznym i chłodu na czole. Kiedy już opanujemy technikę, to trening trwa maksymalnie 20 minut.
Początkowo odczuwanie sugerowanych stanów wcale nie jest łatwe, jednak po uzyskaniu odpowiedniej wprawy efekty przychodzą niemal natychmiast. Na rynku są dostępne książki, które mówią o tym, jak stosować metodę. Najlepiej jednak uczyć się jej pod okiem doświadczonego psychoterapeuty czy instruktora. Kiedy opanujemy technikę, możemy wykonywać go samodzielnie. Nie trzeba do tego specjalnych warunków, wystarczy kawałek podłogi w miejscu, gdzie można się skupić przez 20 minut.
Nie chodzi oczywiście o to, żeby tylko poczuć ciepło. Trening pozwala na osiągniecie nawet bardzo głębokiej relaksacji – rozluźnienia mięśni, wyrównania oddechu, spowolnienia pracy serca i spowolnienia potencjałów czynnościowych kory mózgowej.
Trening dla każdego
Któż z nas w dzisiejszych czasach jest wolny od stresu i jego skutków? Metoda sprawdziła się w wielu dziedzinach, m.in. w leczeniu nerwic, depresji, lęków, bezsenności, w poradniach wychowawczych i małżeńskich, ale też w sporcie, gdzie poziom stresu przed startem bywa duży. Umiejętności lepszego panowanie nad swoim ciałem i umysłem przydają się w zawodach artystycznych, bo metoda pozwala szybko zrelaksować się i zmniejszyć tremę. Bywa zbawienny przed wystąpieniami publicznymi i egzaminami. Wzmacnia wydajność pracy, zdolność koncentracji i pamięć, a tym samym przyczynia się do lepszego radzenia sobie z życiem. TA pomaga nie tylko zapanować nas emocjami i trzymać nerwy na wodzy, ale też zapobiec wielu chorobom, które wywołuje stres.
Warto jednak pamiętać, że choć bardzo pomocny, nie jest antidotum na całe zło tego świata. Dobre efekty dla zdrowia daje szczególnie wtedy, kiedy relaksację połączymy ze zdrowym odżywianiem i wysiłkiem fizycznym. Najczęściej jednak budzi potrzebę zdrowszego stylu życia, bowiem daje większą samoświadomość i świadomość własnego ciała. Trening, choć wspomaga psychoterapię, to w wielu wypadkach nie wystarcza jako jedyna metoda leczenia.
(mos/sr)