Tantra - przez seks do oświecenia
W tantrze erotyzm traktowany jest jako coś czystego i pięknego, a stosunek seksualny jako czynność uprawiana, a raczej celebrowana, z ukochaną osobą w celu osiągnięcia mistycznego oświecenia.
25.05.2006 | aktual.: 27.06.2010 12:14
Tantra - tajemnicza ezoteryczna tradycja wywodząca się z religii hinduskich. Przez wielu ludzi kojarzona z czarną magią, podejrzanymi rytuałami i oczywiście wyuzdanymi praktykami seksualnymi.
Z tantrą zetknął się chyba każdy, kto chociaż trochę interesuje się ezoteryką i zjawiskami paranormalnymi. Swoją popularność zawdzięcza przede wszystkim lekko skandalizującej aurze unoszącej się nad całym ruchem, posądzanym o rozmaite obsceniczne ekscesy. Czym jednak tak naprawdę jest tantra?
Samo słowo używane do określenia tej tradycji pochodzi z kombinacji dwóch innych słów - "tattva" i "mantra". "Tattva" oznacza naukę o kosmicznym porządku, a "mantra" odnosi się do nauk o mistycznym dźwięku i mistycznych wibracjach.
Jedność i iluminacja
Do dzisiaj zostało zachowanych wiele tekstów dotyczących tantry, z których najwcześniejsze datują się na piąty wiek naszej ery. Jej praktykowanie polega na dążeniu do osiągnięcia iluminacji poprzez zjednoczenie się z przeciwieństwami istniejącymi w przyrodzie oraz wewnątrz nas samych.
Przeciwieństwa te uosabiają męskie i żeńskie siły natury, a określa się je terminami "Shiva" i "Shakti". "Shiva" jest elementem męskim, nazywanym również "niszczycielem". Symbolizuje on świadomość rozproszoną pomiędzy galaktykami. "Shakti" natomiast to "boska matka", siła pogrążona w nieustającym tańcu, która daje życie wszelkiemu stworzeniu.
Sposobem na osiągnięcie jedności pomiędzy tymi przeciwstawnymi pierwiastkami jest dla adeptów tantryzmu odbycie stosunku seksualnego, który traktują jako kosmiczny rytuał, łączący ze sobą potężne bóstwa. Czynność ta widziana jest przez tantryków jako gromadzenie energii, "wysysanie jej z otaczającego świata". Owa wewnętrzna energia ma pełnić rolę czegoś w rodzaju metafizycznego zapalnika, służącego do wyzwolenia eksplozji wszechobecnego, boskiego "systemu energetycznego". Nagły wybuch energii przenosi kochanków w odmienne, mistyczne stany świadomości. Poprzez akt seksualny dokonują oni połączenia z całą, uniwersalną energią wszechświata. Tantra lewej ręki
Podkreślić należy, że istnieje kilka form tantry. Rozróżniamy między innymi jego odmianę hinduską, buddyjską, czy też new age'ową, rozpowszechnioną przez pokolenie hippisów. Najbardziej kontrowersyjną formą tej praktyki jest jednak tzw. "tantra lewej ręki", porównywana bardzo często do satanizmu i czarnej magii z powodu perwersyjnych i obscenicznych rytuałów odprawianych przez jej wyznawców.
Oficjalna, tradycyjna tantra miała prowadzić do wyzwolenia poprzez zaakceptowanie i pogodzenie się ze słabościami własnego ciała, dlatego też ludzka seksualność zostawała naturalnie włączona w porządek tej religii. Erotyzm traktowano jako coś czystego i pięknego, a stosunek seksualny jako czynność uprawianą, a raczej celebrowaną, z ukochaną osobą w celu osiągnięcia mistycznego oświecenia. Mężczyzna miał obowiązek traktować kobietę tak, jakby była ona boginią, a kobieta traktowała swego partnera jak boga. Wierzono, iż akt miłosny ma moc przemieniania człowieka w istotę wyższą, chociażby tylko na krótki okres czasu.
Tantrycy "lewej ręki" odwrócili ten schemat do góry nogami, oddając się bez reszty orgiom i wyrafinowanej rozpuście. Odrzucają oni miłość i oddanie kochanej osobie uprawiając tzw. "majhunę", czyli regularną orgię, której uczestnicy wybierają sobie partnerów seksualnych w procesie losowania. Skomplikowana i pełna subtelnych niuansów tradycyjna wersja tantry została przez adeptów tej odmiany sprowadzona do poziomu bruku, a wszystkie kluczowe elementy duchowej więzi z partnerem wyeliminowano, zostawiając jedynie wynaturzony, mechaniczny seks.
Włosy bogini Kali
Bardzo ciekawym aspektem tantryzmu jest także jego ikonografia. W tej starej, hinduskiej religii można znaleźć mnóstwo tajemniczych symboli, bardzo często wykorzystywanych w silnie zabarwionej erotyzmem wschodniej sztuce.
Na przykład kobieca pochwa symbolizuje w tantrze początek stworzenia. Artyści przedstawiają ją podczas nieustannego zapładniania męskim nasieniem, co ma oznaczać powtarzający się w nieskończoność akt kreacji. Kochankowie ukazani w trakcie zespolenia miłosnego symbolizują natomiast jedność duchową. Z hinduskiej ikonografii korzystali pełnymi garściami między innymi twórcy filmu "Matrix", którzy posłużyli się wizerunkiem bogini Kali, patronki płodności i seksu. Rozpuszczone włosy tej bogini są symbolem procesu stwarzania światów. Na religijnych rycinach możemy dojrzeć w jej brzuchu człowieka, przedstawionego w formie rośliny odwróconej korzeniem ku górze. Jest to odwzorowanie tantrycznego przekonania o tym, iż ludzie czerpią energię ze swojego otoczenia, podobnie jak rośliny wyciągają życiodajne soki z gleby.
Sting kontroluje wytrysk
Tantryzm, niezależnie od praktykowanej formy, zawsze wymaga od swoich wyznawców rozwagi w gospodarowaniu zgromadzoną energią. Marnotrawienie cennego bogactwa energetycznego na błahe orgazmy jest niewybaczalnym błędem, dlatego tantrycy całymi latami uczą się w jaki sposób powstrzymywać wytrysk nasienia, doskonaląc technikę samokontroli podczas wyczerpujących treningów (tak, tak, maratony seksualne bywają wyczerpujące).
Jedną z bardziej znanych publicznych postaci otwarcie przyznających się do fascynacji hinduskimi praktykami magiczno-erotycznymi jest Sting, który publicznie przyznał, że potrafi opóźniać orgazm o całe pięć godzin.
Okiem profana
Dla Stinga i innych adeptów sztuki tantrycznego seksu zwykła miłość fizyczna jest zapewne pozbawioną aspektu duchowego, nieoświeconą seksualnością, a ludzie ją uprawiający są kimś w rodzaju barbarzyńców. Jednak my, zwykli, niewtajemniczeni w arkana mistycznej wiedzy profani, musimy przyznać, że całkiem lubimy tą prostą, nieskomplikowaną czynność i niekoniecznie chcielibyśmy, aby do tego, co robimy przy zgaszonym świetle mieszać Shivę, tudzież inne religijne postacie.
Swoją drogą, ciekawe jaką odmianę tantry preferuje były wokalista "The Police". Jeżeli wyda się, iż jest to "lewa ręka", to bądźcie pewni, drodzy czytelnicy, że nie omieszkamy Was o tym powiadomić.