Blisko ludziTeściowa i synowa - udany tandem?

Teściowa i synowa - udany tandem?

Teściowa i synowa - udany tandem?
22.08.2008 15:00, aktualizacja: 25.05.2010 20:55

Czy relacja teściowa – synowa musi przypominać relację kota z psem? Nie zawsze, chociaż przyczyny niechęci pomiędzy dwoma paniami są znane nie tylko z opowieści, ale niestety często z własnych doświadczeń.

Czy relacja teściowa – synowa musi przypominać relację kota z psem? Nie zawsze, chociaż przyczyny niechęci pomiędzy dwoma paniami są znane nie tylko z opowieści, ale niestety często z własnych doświadczeń.

Co prawda więcej dowcipów dotyczy relacji synowa-zięć, ale tak naprawdę w więcej jest napięć konfliktów i nieporozumień na linii teściowa -synowa. Czy więc można polubić teściową? Czy można tak ułożyć sobie z nią wzajemne relację, że zyskamy przyjazną duszę?

Można, ale warto zdać sobie sprawę, że jest to trudna relacja, bo zakłada miłość do tego samego mężczyzny. Każda z nas może zatem traktować drugą jako rywalkę i żadna z nas nie będzie chciała ustąpić. To jednak to niczego dobrego nas nie doprowadzi. Na początku nie warto wchodzić w otwartą walkę z teściową i chcieć odebrać jej ukochanego syna. Dobrze, jeśli zdamy sobie sprawę, że to kim i jaki jest nasz mąż to także zasługa naszej teściowej.

Na „Ty” czy „Mamo”

Jak zwracać się do teściowej? W polskiej kulturze wręcz obowiązkiem staje się mówienie do obcej w gruncie rzeczy kobiety „Mamo”. Nie wszystkim z nas jednaka taka forma odpowiada. Co więc zrobić? Warto zdać sobie sprawę, że od tego jak będziemy się zwracać do naszej teściowej zależą nasze dalsze z nią relacje i układ „sił”. Mówiąc „Mamo” często ustawiamy się w pozycji dziecka, bądź córeczki i tak możemy być zacząć traktowane. Nie dziwmy się zatem jeśli z czasem teściowa zacznie mówić o nas „Moja córeczka” lub o naszym małżeństwie „Moje dzieci” i zacznie gotować nam rosołki i wybierać firanki do sypialni.

W tym momencie powstaje pytanie: Czy nam to odpowiada? Owszem czasami tak. Szczególnie jeśli miałyśmy złe relacje z własną matką, chcemy traktować teściową jako drugą mamę i będziemy chciały uzyskać od niej to, czego nie dostałyśmy od własnej. Wszystko będzie w porządku, o ile także nasza teściowa będzie chciała mieć „córeczkę". Jednak część z nas nie chce być traktowana jak dziecko i dlatego warto już na początku uzgodnić jak mamy się zwracać do teściowej. Najlepszym rozwiązaniem będzie jak razem ustalicie jak masz się do niej zwracać. Możesz przecież nazywać ją „Mamą Halinką”, „Haliną” lub możecie wymyślić jakieś miłe przezwisko.

Określenie zasad

Wiele z nas uważa, że to teściowa powinna się zmienić, powinna inaczej się zachowywać, mówić, ubierać itd. Niestety to nierealne marzenia albowiem nie możemy zakładać że dorosła osobą zmieni się tylko dlatego, że my tak chcemy. To naiwne myślenie. Jednak część synowych idzie w zaparte i wchodzi w kontakt z teściową z pozycji roszczeniowej, chcąc by to ona się przystosowała. Nie zauważają, że teściowa jest zwykle starsza i trudniej jest się jej zmienić. Nie oznacza to jednak, że mamy być ulegle i pozwolić sobie „wchodzić na głowę”.

Przyjmijmy postawę asertywną i zgodnie z zasadami dobrego wychowania dokładnie określmy granice naszego życia. Naprawę lepiej od razu ukrócić interwencje teściowej w nasze życie, niż potem przez resztę życia, być w rozstawianą po kątach. Możemy np.: podziękować teściowej za to, że chce nam kupić przepiękne białe meble do sypialni, ale dodajmy że nie lubimy tego koloru i mamy już upatrzony inny komplet mebli. Jeśli teściowa zechce wychowywać nasze dziecko rygorystycznie, a my się na to nie godzimy to powiedzmy otwarcie, że my preferujemy inny rodzaj wychowania i że jeśli „Mama Ania” chce się opiekować wnukiem to musi przestrzegać naszych zasad wychowawczych.

Ważne jest, abyś przekazując te informacje była stanowcza, ale nie agresywna. Jednocześnie weź pod uwagę że propozycje teściowe nie muszą wynikać z jej wyrachowania i złośliwości. Czasami po prostu teściowa ma taki gust, że lubi białe meble lub ma taki, a nie inny sposób na wychowywanie dzieci. Na początku na pewno mamie męża trudno będzie zaakceptować twoje zasady, ale po jakimś czasie jeśli zależy jej na zgodzie, uszanuje twoje wybory i decyzje.

Syn jak król

Nie krytykuj męża w obecności teściowej. Na osobności możesz mu powiedzieć co Ci się nie podoba w jego zachowaniu, ale przy teściowej nie waż się tego robić. Zamiast krytyki, chwal męża, mów o jego sukcesach i dawaj do zrozumienia że jesteś z niego dumna. Postaraj się też nie oceniać negatywnie teściowej podczas rozmów z mężem. Przyjrzyj się także uważnie swoim emocjom i odczuciom albowiem czasem się zdarza się, że krytykując teściową tak naprawdę masz pretensje do własnego męża.

Różne kobiety – rożne światy

To co może dzielić Cię od teściowej, to nie tylko odmienne gusty i upodobania, ale także osobowość i środowisko z którego pochodzicie. Im więcej pomiędzy wami różnic tym większe rozczarowanie i problemy z akceptacją wzajemnej odmienności. Jeśli ty jesteś typową ekstrawertyczką, a twoja teściowa spokojną, powściągliwą kobietą to trudno wam będzie zaakceptować te różnice. Jeśli ty cenisz porządek w domu, a mama twojego męża może bez problemu egzystować w bałaganie to wspólne mieszkanie będzie naprawdę uciążliwe. Zdolność do kompromisów może okazać się w takiej sytuacji skutecznym rozwiązaniem lub po prostu, jeśli to możliwe, nie mieszkaj z teściową pod jednym dachem.

Warto też zaakceptować wzajemne różnice i znaleźć to co was łączy. Może macie odmienne temperamenty, ale obie lubicie jogę, może więc warto zapisać się razem do fitness klubu? Być może kłócicie się o porządki i kolor firanek, ale obie uwielbiacie chodzić po sklepach, może więc warto wybrać się na „zakupowy rajd” z mamą męża lub pójść raz na jakiś czas na kawę jeśli jesteście jej smakoszami?

Relacja teściowa – synowa nie należy do łatwiejszych, ale warto wiedzieć, że zależy ona od podejścia obu Pań. Można ze sobą walczyć w nieskończoność i zatruwać przy tym życie mężowi, dzieciom i pozostałym członkom rodzimy. A można wypracować wspólnie płaszczyznę porozumienia i być dla siebie życzliwymi kobietami w myśl zasady „Nie musimy się „kochać”, ale warto się nawzajem szanować ”.