Tylko dwa procent z nich podejmuje się pracy. Neuronietypowi są wśród nas

Osoby w spektrum autyzmu, zaliczanego do neuronietypowości, często czują się niezrozumiane. Przez problemy z komunikacją mają trudności z odnalezieniem się na rynku pracy. - Trzeba uczyć się z nimi rozmawiać. To jest kluczowe - wspomina Tomasz Jasiński, współzałożyciel fundacji asperIT.

Osoby neuronietypowe nie potrafią się odnaleźć w każdym środowisku pracy
Osoby neuronietypowe nie potrafią się odnaleźć w każdym środowisku pracy
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Adobe Stock

06.04.2023 | aktual.: 06.04.2023 16:28

Stanowią około jeden procent społeczeństwa. Z danych opublikowanych w 2022 r. przez Polski Instytut Ekonomiczny wynika, że w Polsce jedynie dwa procent z nich podejmuje się pracy zawodowej. Wyzwań na rynku pracy dla osób w spektrum autyzmu jest mnóstwo. I choć świadomość tego, czym jest samo spektrum, stale rośnie, nadal w tej sprawie można wiele zrobić.

"Patrz. 'Świry' chcą odebrać nam pracę"

- Nasz obecny pracownik całe życie borykał się z tym, że wszyscy uważali go za "trochę dziwnego". W poprzedniej pracy nie czuł się do końca dobrze. Czegoś brakowało. Kiedyś jego partnerka, która pracowała w IT, pokazała mu naszą stronę i powiedziała: "Patrz, 'świry' chcą nam odebrać pracę". Zaczął się wówczas zastanawiać i wczytywać się w to, czym jest autyzm.

- Nagle wszystko się zaczęło ze sobą łączyć. Poszedł na diagnozę i ją uzyskał. Następnie zgłosił się do naszego projektu. Potem zaczął z nami współpracę w spółce, którą prowadzimy. Zrozumiał, dlaczego był taki, a nie inny i skąd brały się jego problemy. Teraz jest świetnym testerem i programistą - opowiada Tomasz Jasiński, współzałożyciel asperIT.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To jeden z licznych przykładów ludzkich historii, z którymi pracownicy fundacji spotykają się na co dzień. Jak wspomina Tomasz Jasiński, pomysł na założenie organizacji przyszedł mu na myśl, gdy wraz z Pawłem Wojtyczką, współzałożycielem i fundatorem, zdali sobie sprawę, że temat funkcjonowania osób w spektrum na rynku pracy jest już poruszany w wielu miejscach na świecie. W Polsce natomiast nie było żadnej firmy, która podejmowałaby się takich działań.

- Na początku stworzyliśmy stronę, gdzie pojawiła się reklama naszego pomysłu. Dostaliśmy niezwykły feedback. Kontaktowały się z nami głównie młode matki, które miały dzieci w wieku około dwóch lat. Po diagnozie zawalił im się świat. Usłyszały, że dziecko ma autyzm i dla nich to było niczym wyrok. Obawiały się, że dziecko jest niepełnosprawne.

- Gdy zobaczyły, że osoby w spektrum mogą się świetnie odnaleźć w IT, a w zasadzie w każdym zawodzie, który jest związany z analizą danych, wiedziały, że będą mogły znaleźć swoje miejsce i się spełniać. W tym momencie odzyskiwały nadzieję - przyznaje Jasiński.

Neuronietypowi w branży IT. "Dane są strefą komfortu"

Dziś fundacja jest w stanie pomóc osobom, które mają diagnozę, wejść na rynek i odnaleźć pracę, w której zaczną się spełniać. asperIT przeprowadza audyty i szkolenia dla firm oraz realizuje projekty szkoleniowo-rekrutacyjne dla osób w spektrum. W ich trakcie przygotowuje osoby neuronietypowe do podjęcia takich zawodów jak programista, tester, analityk danych itp.

- Rozwój osoby w spektrum autyzmu przebiega nieco inaczej. Dziecko w spektrum ma problem z nawiązywaniem interakcji z ludźmi. Przykładowo rzadziej łapie kontakt wzrokowy z matką, przez co jest pozbawione bardzo dużej ilości bodźców do rozwoju społecznego. To powoduje, że umiejętności w tym obszarze nie są na takim typowym poziomie.

- Dla tego typu osób przebywanie na co dzień z danymi jest strefą komfortu, ponieważ dane czy matematyka są przewidywalne, w przeciwieństwie do ludzi - tłumaczy współzałożyciel fundacji.

W trakcie samych projektów osoby, które dostały się do programu, zyskują wsparcie, aby rozwijać się w kwestiach społecznych. Likwidowane są trudności, które utrudniają poruszanie się we wszystkich społecznych meandrach środowiska pracy.

- Jeżeli pracodawca nie jest przygotowany do współpracy, nie wydobędzie potencjału osoby neuronietypowej. Może się to nawet źle skończyć. Osoba w spektrum nie podoła wyzwaniu, a pracodawca zrazi się do osób, które mogą wnieść do jego firmy pierwiastek nieszablonowego rozwiązywania problemów.

- Dlatego ważnym aspektem jest to, że współpracujemy z pracodawcami, aby przygotować miejsce pracy i pracowników. Tworzymy np. działy lub pomagamy dopasować kandydatów neuronietypowych do różnych działów w firmie. Dzięki temu wszyscy mogą się efektywnie rozwijać - dodaje Tomasz Jasiński.

Podręcznik "Co zrobić, aby firma była przygotowana dla osób neuronietypowych" nie istnieje

Jak podkreśla współzałożyciel asperIT przy wspieraniu neuronietypowych ważne jest to, aby traktować ich na równi z innymi osobami w zespole. Przykładowo stawianie mniejszych wymagań takim pracownikom wcale nie jest dobrą drogą. Kluczowe jest zapewnienie dostosowań, a nie obniżenie wymagań.

- Oni są super pracownikami. Mogą dużo wnieść do zespołu. Jednakże sama diagnoza autyzmu jest bardzo skomplikowana. Według kryteriów diagnostycznych ICD-10, na razie jeszcze obowiązujących w Polsce, kombinacji tego, jak może wyglądać diagnoza autyzmu, jest 2475. Jedne osoby potrzebują tego, żeby nie pracować na open space, drugie się tam świetnie odnajdują. Jedne potrzebują słuchawek wygłuszających, drugie zupełnie odwrotnie - wylicza Jasiński.

W 80-90 proc. kluczowa jest natomiast poprawa komunikacji. Osoby w spektrum mają problem z konwenansami. Mówią to, co czują, nie chcąc przy tym nikogo urazić. Jednakże są przez to odbierane jako osoby niesympatyczne czy wręcz aroganckie. Nie rozumieją metafor i sarkazmu. Jasiński zauważa, że gdy firmy zadbają o prawidłową komunikację z osobami neuronietypowymi, poprawi się też komfort i efektywność pracy całej firmy.

"Diagnoza to początek. Wytyczenie kierunku"

Nina Grzymała obecnie pracuje w departamencie cyberbezpieczeństwa w EY, jednej z największych firm doradczych w Polsce i na świecie. To przykład osoby, która o tym, że jest w spektrum, dowiedziała się już w dorosłym życiu.

- Przeczytałam książkę Temple Grandin "Myślenie obrazami…" i zauważyłam pewne podobieństwa. Później trafiłam na bloga "Dziewczyna w spektrum", zupełnie przypadkowo, z ciekawości. Sięgnęłam po książkę z polecenia autorki o tytule "Dziewczyny i kobiety w spektrum". Parę rzeczy okazało się znajomych.

- Zaczęłam szukać dalszych informacji i znalazłam fundację, dzięki której można było pójść na prediagnostykę, która jest wstępem do diagnozy. Po półgodzinnym wywiadzie dostałam zaproszenie, aby umówić się na kolejne spotkanie. Trochę mnie to zaskoczyło - wspomina Nina Grzymała.

Dodaje, że w wielu przypadkach osoby decydują się na kontakt w celu podjęcia diagnostyki, bo w ich życiu dzieje się coś niedobrego i nie potrafią same znaleźć rozwiązania. Potem pojawia się impuls, który kieruje do podjęcia się kolejnych działań.

- Wcześniej pracowałam w dziale obsługi klienta i nie miałam poczucia, że to dla mnie idealna praca. Byłam zmęczona, gdy docierało do mnie za dużo bodźców, co w takiej pracy było częste. Kiedy się dowiedziałam o diagnozie, miałam poczucie ulgi. Zrozumiałam, dlaczego było mi trudno w tego typu pracy i mogłam poszukać zajęcia bardziej odpowiedniego dla siebie – tłumaczy.

Osoba w spektrum na rynku pracy. Zdobycie zatrudnienia już jest sukcesem

Szacuje się, że na świecie jest ok. 560 mln osób neuroróżnorodnych; zatrudnionych jest jedynie niecałe 15 procent z nich. Firmy takie jak EY, który w ramach EY Neurodiversity Center of Excellence prowadzi specjalny program zatrudniania osób neuroróżnorodnych, należą wciąż do rzadkości.

- Z perspektywy pracodawcy, zatrudnienie osoby neuroróżnorodnej może być wyzwaniem, ponieważ wymaga to dodatkowej wrażliwości na potrzeby takiego pracownika. Wierzymy, że doświadczenie EY, którym się dzielimy, w zatrudnianiu osób neuroróżnorodnych przetrze szlaki dla innych firm - mówi Andrzej Gab, Senior Manager w zespole cyberbezpieczeństwa, a także menedżer operacyjny NCoE w EY Polska.

Wyzwaniem dla osób neuroróżnorodnych może być obszar związany z kontaktami międzyludzkimi.

- Osoby w spektrum często mają bardzo rozwinięte zdolności analityczne, trudniej im natomiast radzić sobie w złożonych i nieprzewidywalnych dla nich interakcjach z ludźmi, szczególnie gdy dużą role grają emocje. Nagłe zmiany, nieprzewidywalność, brak jasnych zasad i poczucia, że efekty pracy są widoczne oraz ta praca ma sens - wylicza Nina Grzymała.

Jak zauważa Tomasz Jasiński, współzałożyciel fundacji Asper IT, że wraz ze wzrostem świadomości o neuroróżnorodności, polskie firmy mogą wiele zyskać.

- Pracownicy neuronietypowi pomagają rozwiązywać problemy nieszablonowo. W jednej z firm, z którą współpracowaliśmy, był pewien projekt przekazywany dla osób na stażu, tak rozbudowany, że nikt nie był w stanie tego rozwiązać. To była taka "zapchaj dziura", aby ktoś miał się czymś zająć. Projekt został przekazany osobom neuronietypowym, które rozwiązały ten projekt w spektakularnym tempie – wspomina.

Dodaje też, że gdy osoby neuronietypowe znajdą się w miejscu, które zapewni im właściwe warunki, rzadziej zmieniają pracę od osób neurotypowych.

Zuzanna Sierzputowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
spektrum autyzmupremiumrozwój kariery
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (5)