GwiazdyWakacyjne rozstania

Wakacyjne rozstania

Wakacyjne rozstania
14.08.2008 11:35, aktualizacja: 25.05.2010 22:41

Sezon letni sprzyja wakacyjnym romansom i zdradom. Niemal co chwila ktoś porzuca lub jest porzucany przez ukochanego. Co zrobić, by zbyt mocno nie cierpieć po takim rozstaniu, gdy rozwiewają się wizje w stylu "...i żyli długo szczęśliwie"?

Sezon letni sprzyja wakacyjnym romansom i zdradom. Niemal co chwila ktoś porzuca lub jest porzucany przez ukochanego. Co zrobić, by zbyt mocno nie cierpieć po takim rozstaniu, gdy rozwiewają się wizje w stylu "...i żyli długo szczęśliwie"?

Dobra wada nie jest zła

Podstawą sukcesu jest przypomnienie sobie wszystkich wad ukochanego. Najlepiej w tym celu zrobić listę. Zapewne w pierwszej chwili będą przypominały ci się same jego zalety. Ale nie daj się zwieść umysłowi. To ty jesteś jego panią, więc trzymaj myśli na odpowiednim kursie.

Zrób sobie wieczór wspomnień, ale nie takich, co wyciskają ci łzy żalu, jaki to on nie był cudowny, tylko przypomnij sobie wszystkie momenty, w których nie czułaś się komfortowo z jego powodu. Gdy wszystkie je już sobie przypomnisz, spisz je i powieś na ścianie, tak abyś zawsze mogła na nie spojrzeć, gdyby ci przyszła ochota powspominać jego wspaniałość.

Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło

Prawda jest taka, że jeśli ludzie się rozstają, to znaczy, że nie było im ze sobą dobrze. Jeśli tylko jedna osoba czuje się dobrze w związku, a druga źle, to naprawdę taki związek nie ma sensu. Przekonywanie siebie i uparte trzymanie się myśli, że „z nim byłoby mi najlepiej” jest zakładaniem sobie stryczka na szyję. Tak naprawdę, gdyby było między wami super, to on by nie odszedł. Kobiety w szczególności mają skłonność wyolbrzymiania zalet mężczyzn po takim rozstaniu i zamęczaniu się wyobrażeniami, jak dobrze mogłoby wam być.

Może to być źródłem niekończącego się cierpienia. Dlatego już od początku rozstania warto powiedzieć sobie, że jeśli z tym nie wyszło, to znaczy, że to nie jest odpowiedni mężczyzna dla mnie. Jeśli by nim był, to by nie doszedł. Czyż jeśli ktoś jest dla mnie odpowiedni, to odchodzi? Nie. Odpowiedni mężczyzna, to taki mężczyzna, która akceptuje cię, czuje się z tobą dobrze, kocha cię i ani myśli o tym, by cię porzucić. To jest odpowiedni mężczyzna dla ciebie.

Poza tym, czyż nie lepiej, że odszedł teraz, a nie np. gdy mielibyście ślub, wspólne mieszkanie, psa, kota i konto w banku? A nawet jeśli byliście małżeństwem, a on oświadczył, że chce rozwodu, to znaczy, że nie było to w pełni udane małżeństwo, a kto chciałby całe życie spędzić w nieudanym małżeństwie? Chyba tylko nasze babki i matki, ale dzięki Bogu epoka umartwiania się i maltretowania odeszła w siną dal.

Porządne pożegnanie, czyli płacz maleńka

Tuż po rozstaniu warto poważnie podejść do kwestii przepracowania odejścia. Bardzo ważne jest, by odciąć się mentalnie od danej osoby. Jeśli będziesz ciągle o nim myślała, na pewno szybko nie zapomnisz, a tym samym będziesz cierpieć. Jest sprawą wielkiej wagi, by trzymać myśli na wodzy. Odetnij się zdecydowanie, ale i z szacunkiem. Nie chodzi o to, byś obrzucała go błotem.

Prawidłowe rozstanie możemy ująć w zdaniu: „Zwracam ci twoją wolność. Od tej pory, zarówno ja, jak i ty jesteśmy wolni”. Tak naprawdę warto, by też podziękować, nawet i w myślach, mężczyźnie, z którym spędziłaś bądź co bądź trochę czasu. Coś razem przeżyliście, czegoś się nawzajem od siebie nauczyliście. Bez względu na to jaki on był w stosunku do ciebie, i jak się rozstaliście, podziękuj mu za spędzone chwile i za naukę z tego związku.

Zniszcz i powyrzucaj wszystkie pamiątki. Jeśli na ścianie co rano widzisz jego uśmiechniętą twarz ze zdjęcia nie dziw się, że ciągle płaczesz. Wszystkie pamiątki po nim należą do przeszłości i tam też jest ich miejsce. Urządź sobie pożegnalny wieczór. Wtedy też daj sobie czas na wypłakanie. W ten sposób wyrzucisz z siebie żal.

Akceptacja drogą do sukcesu

Naucz się akceptować i cieszyć z tego stanu w jakim teraz jesteś. Bycie samą ma swoje zalety. Im szybciej zaakceptujesz ten nowy początek w twoim życiu, tym lepiej dla ciebie. Powiedz sobie „Akceptuję to co się stało” – powtarzaj dotąd, aż poczujesz, że jest to zgodne z prawdą i sprawia ci przyjemność.

Wolność Tomku w swoim domku

Nareszcie jesteś wolna. Na początku może cię to przerażać. Mnóstwo pytań w głowie „Czy uda mi się jeszcze kogoś poznać, zaufać?”. To zależy od ciebie. Pamiętaj, jeśli ci z tym mężczyzną nie wyszło, to znaczy, że jest ci przeznaczony ktoś inny. Po odpowiednim okresie „żałoby” możesz się spokojnie rozejrzeć za kimś nowym. Ale zanim to zrobisz pociesz się swoją wolnością. Zasmakuj jak to jest miło pobyć sam na sam ze sobą. Dopóki nie nauczysz się cieszyć tym stanem raczej nie szukaj nowego partnera.

Związek stworzony ze strachu przed samotnością, nie będzie dla Ciebie dobry. Wiele osób, jak i całe masy pism kobiecych proponują, jak najwięcej aktywności, żeby zapomnieć. Jest to jakiś sposób, ale to też trochę ucieczka przed uczuciami, które w nas są. Lepiej na spokojnie poradzić sobie z tym co mamy w środku nas niż uciekać w imprezy, szalone nowe romanse, czy sporty ekstremalne. Twoje uczucia są ważne, nie uciekaj przed nimi. Zmierz się ze swoją wolnością i poznaj jej smak.

Nowe życie, nowe szanse

Zawsze jeśli usuwamy coś starego, robimy miejsce na nowe. Patrz w przyszłość z radością, ciesz się chwilą obecną. Pamiętaj, że nasze myśli mają moc twórczą. Jeśli będziesz się zamartwiać nic dobrego nie przyciągniesz. Jeśli zaś będziesz pełna radości, ufności w dobry los i otwarta na nową miłość, na pewno spotkasz swoją drugą połówkę.