Zakazane pytania
Czy są rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć? Czy są pytania, których lepiej partnerowi nie zadawać?
25.01.2008 | aktual.: 26.06.2010 20:04
Właśnie zaczęliśmy nowy związek. Czego unikać, by już na starcie nie zepsuć tej znajomości?
Znany seksuolog prof. Zbigniew Lew-Starowicz opisał kiedyś historię dwóch popularnych osobowości telewizyjnych, które poznały się przypadkiem na bankiecie. Oboje byli rozwiedzeni, Ewa nawet dwukrotnie. Już podczas pierwszego spotkania zakochali się w sobie „na zabój.” Po trzech miesiącach znajomości uznali, że nie mogą bez siebie żyć. W tym czasie niemal nie odstępowali siebie nawzajem na krok.
Opowiadali o sobie bez skrępowania. Nie kryli nawet najgłębszych tajemnic. Po kolejnych trzech miesiącach wzięli ślub. Niedługo potem ich relacje zaczęły się psuć. Edward był coraz bardziej zazdrosny o Ewę. Mimo, że przed ślubem prowadzili bujne życie towarzyskie, teraz mężczyzna wolał przesiadywać z żoną w domu. Przestał być czuły w łóżku. Po jakimś para właściwie przestała uprawiać seks (wcześniej był dla nich bardzo ważny), Edward wyniósł się do osobnej sypialni. Co się stało?
Okazało się, że mężczyzna nie mógł poradzić sobie z wiedzą, jaką przed ślubem przekazała mu Ewa. Początkowo szczegółowe opowieści kobiety o jej poprzednich związkach i łóżkowych partnerach brzmiały jak niewinne historie. Z czasem okazało się jednak, że stały się przyczyną rozwodu Ewy i Edwarda. - Wyznała mi kiedyś, że miała przede mną 20 kochanków – wspomina Edward przedślubne zwierzenia Ewy. – Rozumiem, że uprawiała seks zanim się poznaliśmy, ale czemu z tak dużą ilością mężczyzn? Wielu z nich spotykamy na przyjęciach. – dodaje z przejęciem mężczyzna. Dla Edwarda był to ciężar nie do udźwignięcia. Mimo pomocy terapeuty związek się rozpadł.
Jak uczy powyższa historia, wspomnienia przytaczane na początku znajomości (często w dobrej wierze), po jakimś czasie mogą się odbić nieprzyjemną czkawką. Kiedy związek dopiero się rodzi, partnerzy są dla siebie nawzajem bardzo tolerancyjni. Z czasem to się zmienia. Dlatego, od tego co i jak powiemy swojemu partnerowi na początku znajomości zależy nasza wspólna przyszłość. Rodzą się zatem pytania, czy są rzeczy, o których lepiej nie wiedzieć? Czy są pytania, których lepiej partnerowi nie zadawać?
Na początku związku kochankowie są sobą zauroczeni, bardzo się o siebie troszczą. Każde z nich czuje, że jest dla drugiej osoby najważniejszym człowiekiem na świecie. W takiej sytuacji opowiadanie historii o poprzednich związkach nie musi boleć. Czujemy przecież, że to my jesteśmy najważniejsi dla naszego partnera, a nie jego eks. Jednak po jakimś czasie, ta wiedza może spowodować niepotrzebną zazdrość u partnera i popsuć wzajemne relacje. Dzieje się to głównie wtedy, kiedy w związku kończy się okres gorącej namiętności, a zaczyna faza codziennego życia, bez bukietów kwiatów i romantycznych kolacji co wieczór.
Tego typu wiedza staje się problemem głównie dla mężczyzn, którzy często chcieliby posiadać partnerkę na własność. Ponieważ z zasady są mniej pewni siebie i boją się o swoje bezpieczeństwo, powstaje w nich obawa, że kobieta może zechce kiedyś mieć następnego kochanka.
Poza tym męska ambicja powoduje, że panowie często porównują się do poprzednich partnerów swojej obecnej miłości. Świadomość bycia gorszym (nawet niczym nieuzasadniona) może zrujnować każdą parę. - W związku z tym należy już na początku znajomości zdać sobie sprawę, że mężczyźni bywają bardzo zazdrośni o sprawy związane z seksem – radzą specjaliści. Lepiej o nie nie pytać, ani o nich zbyt wylewnie nie opowiadać. Zatem zamiast poświęcać czas na opowieści o poprzednich miłościach, dobrze jest skupić się na sobie - mówić, co nam sprawia przyjemność w łóżku czy komplementować partnera.