Tak oszukują producenci. "Zamienniki, żebyśmy się nie zorientowali"
- 70 proc. chorób ma swoje źródło w nieprawidłowej diecie - zauważył w programie "Balans" dr Tadeusz Oleszczuk. Ekspert zachęca też do usunięcia ze swojej diety cukru. - Cukier uzależnia, wiedzą to producenci, dlatego w 80 proc. żywności wysokoprzetworzonej jest dodatek 250 zamienników cukru, żebyśmy się nie zorientowali".
Gościem najnowszego odcinka programu "Balans" Kuby Janickiego był dr Tadeusz Oleszczuk, ginekolog-położnik, autor książki "Zdrowie bez wymówek". Ekspert zwrócił uwagę, żeby na zdrowie patrzeć holistycznie i nie zapominać o prawidłowym odżywaniu się: - 70 proc. chorób ma swoje źródło w nieprawidłowej diecie - podkreślił.
- "Żywność, której potrzebują nasze ciała, powoli przestaje się pokrywać z tym, co pod nazwą "żywność" przygotowują nam jej producenci". O co chodzi? - zapytał prowadzący, cytując zdanie z książki eksperta.
- Straszna ściema, jaka się odbywa na przestrzeni ostatnich 40 lat (...) Definicja żywności jest taka, że dostarcza energii i umożliwia budowanie tkanek. Kropka. Czyli żywność powinna odżywiać, budować i regenerować ciało. Jeśli spożywam coś, co blokuje powstawanie energii, np. alkohol czy fruktozę, albo coś, co nie buduje ciała, np. wysokoprzetworzoną żywność, słodziki, to nie jest to żywność - wytłumaczył ekspert.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cukier zakazany jak alkohol! Dlaczego żywność nas nie odżywia? || dr Tadeusz Oleszczuk #65
Dr Tadeusz Oleszczuk zachęca do wprowadzenia do swojej diety dwutygodniowej zmiany - "wywalenia cukru, który bardzo mocno nas krzywdzi, a nie jest nam do życia potrzebny, podobnie jak alkohol".
- Nie ma ani jednego mechanizmu biochemicznego w żywych komórkach ludzi wymagającego fruktozy i alkoholu. Możemy bez nich żyć - podkreślił.
- Cukier uzależnia, wiedzą to producenci, dlatego w 80 proc. żywności wysokoprzetworzonej jest dodatek 250 zamienników cukru, żebyśmy się nie zorientowali - dodał.
Ekspert zachęcał do kupowania ekologicznej żywności, podając przykład owoców, które dziś są pryskane chemią na potęgę.
- Wczoraj widziałem wyniki 40-letniej dziewczyny, która miała przekroczone wyniki ołowiu - 24, gdzie norma wynosi 7,5. Czyli była bardzo zatruta ołowiem, co zwiększa ryzyko raka - opowiedział i dodał, że prawdopodobną przyczyną było jedzenie pryskanych winogron.
Ważną kwestią, na którą zwrócił uwagę dr Tadeusz Oleszczuk, jest wpływ diety na stan naszych jelit, a w dalszej kolejności wpływ mikrobioty jelitowej na nasze zdrowie i samopoczucie.
- 90 proc. serotoniny, czyli hormonu szczęścia, powstaje w jelitach. Jeśli się nieprawidłowo odżywiam, piję alkohol, jem słodycze, do tego mam troszeczkę drożdży czy nawet pasożyty, to raczej szczęśliwy nie będę - podsumował.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!