Granice w seksie. Jak je stawiać, by stworzyć zdrowy związek i nie zatracić siebie?

Zdarza ci się zgadzać na seks, kiedy nie masz najmniejszej ochoty? Zgadzasz się na kochanie się w sposób, który jest dla ciebie nieprzyjemny i robisz "to" tylko dla partnera, żeby go nie rozczarować, żeby nie był zły? Wszystko to i wiele innych, to trudności w stawianiu swoich granic seksualnych.

Problemy ze stawianiem granic w seksie odbijają się na związku
Problemy ze stawianiem granic w seksie odbijają się na związku
Źródło zdjęć: © Adobe Stock

09.03.2023 | aktual.: 16.03.2023 15:02

Granice seksualne

Granica to przestrzeń, w której czujemy się dobrze w kontakcie z drugim człowiekiem. To przestrzeń, zarówno fizyczna, jak i psychiczna, która jest twoja. To bezpieczna granica oddzielająca ciebie od drugiego człowieka. Utrzymanie jej jest warunkiem koniecznym, żeby czuć się dobrze z samą sobą i innymi.

Nietrudno sobie wyobrazić, że w relacjach seksualnych granica jest tematem dość drażliwym. Spotykają się dwie osoby o różnej wrażliwości, doświadczeniu i o różnym podejściu. Nierzadko jedno z partnerów ma większe tendencje do przekraczania granicy, a to drugie do ulegania. Jedno ma większe potrzeby seksualne, drugie mniejsze.

Tarcia często są tam, gdzie dochodzi do prób ustanowienia wspólnych granic, do prób zadbania o siebie i o to co jest dla nas ważne. Uleganie prowadzi do złości i frustracji. Można powiedzieć, że w skutek własnej decyzji o porzuceniu swoich granic, niszczymy własne uczucie do tej drugiej osoby.

Ania miała dobry związek. Z mężem czuła się swobodnie, poza jedną sferą. On chciał więcej seksu, a jej potrzeby były dużo mniejsze. On komunikował jej swoje pragnienia. Czekał na wspólne wieczory, chciał bliskości. Ona zaczęła odczuwać złość i irytację, czuła, że cały czas musi odpierać "ataki". I mimo że związek pozornie było całkiem OK, to w Ani zaczęła narastać złość, bo albo ulegała, nie mając najmniejszej ochoty, albo nie ulegała i konfrontowała się z niezadowoleniem męża. Wydawało się, że nie ma dobrego wyjścia, a jedno było gorsze od drugiego.

Dlaczego tak trudno stawiać granice?

Granice potrzebne są po to, by zadbać o siebie, przynajmniej w takim samym stopniu, jak dbamy o innych ludzi. Mówią o głębokim kontakcie ze swoimi potrzebami i pragnieniami, dawaniu sobie prawa do stawiania ich przed potrzebami i pragnieniami drugiej osoby. I to jest zdrowe.

Dlaczego czasami nie potrafimy zadbać o siebie w takim samym stopniu jak o innych?

Poświęcenie. Jesteśmy uczone, że dbanie o potrzeby innych jest ważniejsze, niż dbanie o swoje. Wchodzimy więc w związek i czujemy, że mamy zaspakajać potrzeby partnera. A to nieprawda. Nikt nie służy do zaspakajania potrzeb drugiej osoby. Dopóki nie zaczniemy traktować siebie same jako podmiot, a nie przedmiot, dopóty partnerzy będą nas tak traktować.

Boimy się odrzucenia. Odmawianie seksu, stawianie jasnej granicy budzi w nas lęk, że partner przestanie nas kochać, że znajdzie sobie inną partnerkę. Tutaj ważne są dwie kwestie.

  1. Zadanie sobie pytania: "Jaki to związek, który nie udźwignie wyrażania swoich potrzeb, tego czego chcemy, i tego czego nie chcemy?"
  2. Seks w celu innym nim przyjemność powoduje stres, a stres obniża nasze libido. W głowie zaczynamy tworzyć przekonanie, że nie jest to przyjemność, a obowiązek. A tam gdzie jest obowiązek, to nie ma pragnienia, chęci, bliskości, intymności. Tam jest "odbębnianie". To takie błędne koło. Im bardziej rezygnuję z siebie, tym mniej mam ochotę na seks. Może warto przerwać to błędne koło i odzyskać dostęp do swoich seksualnych pragnień, a nie obowiązków?

• Boimy się konfliktów. Reakcja partnera na nasze granice może być dla nas trudna. Tak, może się zezłości, może obrazi, może zbuduje mur izolacji. Konflikty nas przerażają. Wolimy poświęcić siebie dla świętego spokoju. Jeśli mamy w swojej historii wychowywanie się w skonfliktowanej rodzinie, konflikt może przerażać jeszcze bardziej. Może już czas wyjść z pozycji dziecka i zobaczyć, że dorosła kobieta jest w stanie znieść konflikt, żeby stanąć w swojej mocy, dbania o siebie. A kto wie, może:

  • dopiero wtedy partner zauważy nas z naszymi potrzebami i rozpoczniemy budowanie głębokiego związku opartego na prawdzie, w którym na pierwszym miejscu jest rozkwit intymności, miłości i seksualności, a zaspakajanie potrzeb schodzi na drugi plan?
  • stawiając granice, nauczymy się, że "no cóż" konflikty się zdarzają, a to nie koniec świata. Nauka stawania za sobą buduje naszą moc i pozwala połączyć się z własną seksualnością.

Agnieszka lubiła seks, ale preferencje partnera, co do sposobu kochania się, były dla niej nieprzyjemne. Zgadzała się jednak, bo rozumiała, że seks jest dla niego ważny i czuła, że skoro ona czerpie z niego przyjemności, to jest też winna coś partnerowi. Z czasem zaczęła wycofywać się z bliskości. Seks sprawiał jej coraz mniejszą przyjemność.

Naruszanie granic

Nie musisz się tłumaczyć z tego, na co masz ochotę, a na co nie. Granice nie są o racji, o przekonywaniu, argumentowaniu. Granice są o tym, co czuję, czego potrzebuję, czego pragnę, a czego nie chcę. Granice nie są o tym, kto ma rację, o przekonywaniu się wzajemnie, że mam prawo albo nie mam prawa ich stawiać.

Nie musimy tłumaczyć się z naszych granic, nikomu nie jesteśmy tego winne. Wyrażanie ich jest już pokazywaniem prawdy o sobie. Tej prawdy nie trzeba argumentować.

Mąż Oli, za każdym razem kiedy nie chciała zbliżenia, pytał: "Dlaczego?". Chciał i potrzebował usłyszeć konkretne argumenty. Ola czuła się źle. Nie wiedziała i nie rozumiała, dlaczego nie ma ochoty, ale starała się znaleźć jakieś rozsądne argumenty, żeby usatysfakcjonować męża I tak pojawiło się zmęczenie, obowiązki, dzieci, ból głowy… Z czasem zaczęła się w tym gubić, a co więcej, po raz kolejny źle się czuła, bo mąż zaczął się irytować, że znowu "coś". Sytuacja wcale się nie poprawiała. Mąż przekraczał jej granice, a ona nie dawała sobie prawa, żeby stanąć mocno w swojej prawdzie.

Co świadczy o tym, że granice seksualne są naruszane?

• Obrażanie się, złoszczenie, izolowanie i stosowanie innych kar emocjonalnych, za to, że partner nie zgadza się na seks.

• Przekonywanie, naciskanie.

• Dotykanie, całowanie bez zgody, wymuszanie zbliżenia.

• Pytania: "dlaczego nie chcesz", żądanie argumentów uzasadniających potrzebę/brak potrzeby.

• Krytykowanie preferencji seksualnych partnera.

• Nieprzyjemne uwagi dotyczące wyglądu albo oczekiwania w tym zakresie.

• Złośliwości, przytyki, uwagi krytyczne, zarówno publiczne, jak i bezpośrednio do partnera.

• I inne… Tutaj wypisz wszystko, co w kontakcie z partnerem sprawia, że czujesz się źle.

Brak wyrażania swoich granic zawsze prowadzi do złości frustracji, odcinania, izolacji. Są to emocje/zachowania, które pokazują, że nasze granice są przekraczane. Warto traktować je jak wskazówkę. Jeśli je ignorujemy, to narastają, kierują nami z ukrycia i niszczą związek. Jedynie dbając o siebie, o swoje granice, potrzeby, pragnienia, stając w swojej mocy, możemy stworzyć związek oparty na miłości, szacunku i dbaniu o siebie wzajemnie.

Materiał pochodzi ze strony www.miastokobiet.pl.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was! Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.

Źródło artykułu:Miasto Kobiet
Komentarze (191)