Blisko ludziNigdy nie wyszła za mąż. Po latach podliczył ją ZUS

Nigdy nie wyszła za mąż. Po latach podliczył ją ZUS

Emerytki w Polsce boleśnie odczuwają skutki inflacji
Emerytki w Polsce boleśnie odczuwają skutki inflacji
Źródło zdjęć: © Adobe Stock | Photographer: Askolds Berowskis
20.10.2022 06:56, aktualizacja: 20.10.2022 09:06

Średnia emerytura kobiety w Polsce jest o ok. 1/3 niższa niż mężczyzny. – To zatrważająca różnica – mówi dr Marta Bierca, socjolog, ekspertka Uniwersytetu SWPS. Jak żyją emerytki za kilkaset złotych miesięcznie? Niektóre nigdy nie wyszły za mąż i nie miały dzieci, a teraz muszą same się utrzymać.

Czy da się przeżyć za mniej niż 1000 zł? – Da się, jeśli się nie ma innego wyjścia – mówi pani Renata, od 12 lat na emeryturze. Choć pracowała od 22. roku życia, ZUS przyznał jej świadczenie w wysokości 1000 zł z górką, z czego 25 proc. pobiera komornik. Skąd taka niska kwota? – Uczyłam w szkole, ale miałam przerwy na urlopy macierzyńskie, wychowawcze i opiekę nad teściem. Założyliśmy z mężem działalność gospodarczą, jednak przelicznik emerytalny dla przedsiębiorców nie jest korzystny. Stąd taka wysokość świadczenia – tłumaczy pani Renata. – Natomiast to, co potrąca dla siebie komornik, to efekt błędów finansowych, jakie popełniliśmy z mężem, gdy przyszła zapaść w biznesie i nasza działalność przestała być rentowna. Wpadliśmy w pętlę zadłużenia, mąż zachorował na depresję. Żniwo zbieramy do dziś.

Pani Renata nie kryje, że kilkaset złotych emerytury, które dostawała jeszcze kilka lat temu, a jej obecne kilkaset złotych wypłacane raz na miesiąc to niebo i ziemia. – Mąż, mimo że sporo ode mnie młodszy, z powodu przewlekłych chorób jest osobą leżącą. Pobiera niewysoką rentę. Same jego leki i materiały opatrunkowe, pieluchy kosztują dużo, a nie na wszystko jest refundacja – dodaje pani Renata.

Jak więc sobie radzą? – Jest takie powiedzenie: "Każdy orze, jak może". Nie jadamy poza domem, nie wyjeżdżamy na wakacje, nie mamy zachcianek ani kaprysów. Nauczyłam się, jak ugotować sycący obiad za parę złotych, choć to wymaga śledzenia gazetek, promocji. Nie marnujemy prądu ani wody. Na początku z rur leci woda zimna, zanim się rozgrzeje, to zbieram ją do butelki i wykorzystuję. Trzeba oszczędzać, na czym się da. Kombinować.

Życie na granicy ubóstwa

Przeciętna emerytura (i renta) w Polsce w okresie styczeń–czerwiec 2022 wynosiła 2736 zł brutto. Obraz ten zaburzają jednak tzw. emerytury groszowe, które pobiera ok. 350 tys. (!) osób.

W maju 2022 roku podczas konferencji "Polka XXI wieku" prezes ZUS Gertruda Uścińska przyznała, że przeciętna emerytura w marcu 2022 r. wyniosła 2545 zł brutto. – Kiedy podzielimy to na emeryturę mężczyzn, to będziemy mieć 3184 zł, a w przypadku pań 2128 zł – powiedziała, dodając, że w systemie emerytalnym wśród osób pobierających tzw. mikroemerytury ok. 82 proc. stanowią kobiety.

– Znam panią, która co miesiąc dostaje 280 zł. Mieszka sama, więc to jest sytuacja dramatyczna. Dostaje jakieś dodatki, blisko żyje z Caritasem, który jej pomaga, wiem, że inni też jej pomagają, głównie sąsiedzi, bo nie wyszła za mąż ani nie miała dzieci, ale to jest życie na granicy ubóstwa. Z tego, co wiem, często zmieniała miejsce zatrudnienia, nie zawsze też pracowała, bo zmagała się z depresją i opiekowała chorą matką – mówi pani Renata.

– Dane ZUS pokazują, że średnia emerytura Polki jest o ok. 1/3 niższa niż Polaka. To zatrważająca różnica, która wynika z kilku czynników – mówi dr Marta Bierca, socjolog, ekspertka Uniwersytetu SWPS.

I wymienia:

Po pierwsze – luka płacowa. W zależności od metody liczenia różnica pomiędzy zarobkami kobiet i mężczyzn wynosi od kilku procent do nawet ponad 20, ale bez względu na podejście do tego wskaźnika to zawsze mężczyźni zarabiają więcej, co przekłada się na niższe emerytury kobiet. Ale luka oczywiście wynika też z innych czynników.

Kobiety – i to jest drugi ważny czynnik – częściej pracują w zawodach gorzej płatnych takich jak edukacja, służba zdrowia czy w ogólnie pojętym sektorze publicznym. Nie oznacza to oczywiście, że mają niższe kompetencje czy z premedytacją wybierają gorzej płatne branże. Wynika to raczej ze stereotypowego postrzegania kobiet jako nienastawionych na sukces finansowy, a bardziej skupionych na rozwoju czy wspieraniu innych. W efekcie branże sfeminizowane cechują wynagrodzenia nieproporcjonalne do wkładanego w pracę wysiłku. Doskonały przykład to zawód nauczyciela, który jest niesamowicie obciążający, a płatny o wiele słabiej niż np. silnie zmaskulinizowana branża informatyczna.

– Wydaje mi się – dodaje dr Marta Bierca – że kluczowe jest wspieranie kobiet, a właściwie już małych dziewczynek, w otwartym i swobodnym wyborze przyszłej kariery i zachęcanie ich do sięgania po bardziej lukratywne stanowiska w różnych branżach, także tych stereotypowo męskich.

Następny problem, o którym mówi ekspertka Uniwersytetu SWPS, to zmniejszająca się liczba kobiet wraz z rosnącą hierarchią stanowisk. Według badania Deloitte (2020) Polki stoją na czele zaledwie 6 proc. spółek giełdowych i stanowią 13 proc. członków zarządów.

– Wyzwaniem dla wielu kobiet jest odważne i bezkompromisowe sięganie po awans czy podwyżkę. Wiele kobiet przyznaje, że łatwiej im wspierać współpracowników i przyjmować wobec nich rolę opiekunki, niż zadbać o własne interesy – zauważa dr Bierca, uzupełniając, że ostatni ważny czynnik wpływający na niższe emerytury kobiet to nadal znaczne różnice w obciążeniu obowiązkami domowymi każdej z płci. To kobiety częściej, jeśli nie niemal zawsze, decydują się na urlop wychowawczy, niewiele kobiet dzieli się urlopem rodzicielskim z mężem lub partnerem. To nadal kobiety opiekują się niepełnosprawnymi dziećmi czy rodzicami wymagającymi wsparcia, często kosztem własnej kariery zawodowej i zadbania o dochody na satysfakcjonującym poziomie.

Powalczyć o równość

W 2020 roku media opisywały przypadek emerytki z powiatu lipnowskiego (woj. kujawsko-pomorskie), która jest matką dziesięciorga dzieci, dziesiąte zmarło. Pracowała tylko przez siedem lat, bo zajmowała się domem. Mąż był uzależniony od alkoholu. Kobieta dostaje głodowe świadczenie w wysokości 660 zł. Wystąpiła do ZUS-u po świadczenie "Mama 4+", ale jej odmówiono.

– Myślę, że kluczowe jest promowanie na szeroką skalę partnerstwa, czy to w relacjach rodzinnych, czy zawodowych. Może to być wprowadzanie programów równościowych w firmach, promowanie dzielenia się urlopami rodzicielskimi, aktywizowanie ojców, wzmacnianie kobiet w ich przywództwie. Bardzo wiele można zdziałać, aby równość – również emerytur – stała się standardem – podkreśla ekspertka.

Zwłaszcza że, jak wnioskuję po rozmowie z kilkoma kobietami pobierającymi emerytury w wysokości kilkuset złotych miesięcznie, za takie pieniądze nie da się godnie żyć – zwłaszcza teraz, gdy wszystko drożeje z dnia na dzień. – Jest trzynastka, czternastka, są darmowe leki dla seniorów, zgoda, to pomaga, ale to ciągle tyle, ile kot napłakał. My, emeryci z takimi świadczeniami musimy ciągle myśleć, jak przeżyć do końca miesiąca. Na czym przyoszczędzić, czego sobie odmówić, co i gdzie można kupić taniej. Emeryt nie siedzi w internecie, gdzie znalazłby jakieś podpowiedzi. Pół biedy, gdy ma kogoś w domu, rodzinę, ale gdy jest samotny, to już nie życie, a egzystencja. Najgorzej, gdy takich emerytów uważa się za nierobów, a sytuacje są bardzo, bardzo różne – tłumaczy kobieta, która pragnie zachować anonimowość. Ma 72 lata i dostaje ok. 720 zł emerytury.

Zagłosuj na #Wszechmocne 2022
Zagłosuj na #Wszechmocne 2022© WP Kobieta

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta