Blisko ludziPaulina Młynarska wyjawiła, że też była ofiarą sióstr zakonnych. "Jakiś bezsensowny terror"

Paulina Młynarska wyjawiła, że też była ofiarą sióstr zakonnych. "Jakiś bezsensowny terror"

Paulina Młynarska wspomina kolonie prowadzone przez zakonnice
Paulina Młynarska wspomina kolonie prowadzone przez zakonnice
Źródło zdjęć: © AKPA | AKPA
14.06.2022 07:48, aktualizacja: 14.06.2022 09:23

Paulina Młynarska odniosła się w poście na Instagramie do zachowań, jakich dopuszczały się siostry zakonne w Jordanowie. Dziennikarka opisała swoje nieprzyjemne doświadczenia z zakonnicami, które prowadziły niegdyś kolonie w Rabce.

Paulina Młynarska podkreśliła, że po przeczytaniu materiału dziennikarzy Wirtualnej Polski o piekle dzieci, które trafiły do sióstr w Jordanowie, nie mogła zasnąć. Wspomniała o tym, że przecież już Kora opowiadała, co dzieje się w tym ośrodku pomocy. Nikt jednak artystki nie słuchał. Sama Młynarska również nie ma dobrych wspomnień z pobytu na koloniach, które były prowadzone przez zakonnice.

"Urwałam się z wycieczki i wsiadłam do autobusu"

Dziennikarka opisała swoją wersję wydarzeń z dzieciństwa. Młynarska napisała, że była świadkiem okrucieństwa ze strony sióstr zakonnych, które miały znęcać się nad dziećmi. Paulina była jedną z uczestniczek dwutygodniowych kolonii w Rabce, które prowadzone były przez siostry Urszulanki.

- Koszmar. Straszenie maluchów piekłem (były tam bardzo malutkie dzieci), bezsensowne, dotkliwe kary za nic. Zamykanie na pół dnia w pokojach, pozbawianie posiłków. Jakiś bezsensowny terror - dodaje.

Dla Młynarskiej rygor u sióstr był nie do zniesienia do tego stopnia, że postanowiła od nich uciec. Dziennikarka, wtedy jako 11-letnia dziewczynka, wymknęła się z wycieczki i wsiadła do autobusu, który jechał do Zakopanego, gdzie przebywali jej rodzice.

- Kochane siostrzyczki zorientowały się po kilkunastu godzinach. To są ludzie, którym nie wolno powierzać dzieci. Kiedy to wreszcie pojmiemy? - podkreśla.

"Kiedy przestaniemy jako społeczeństwo krzywdzić dzieci?"

W komentarzach pod postem Pauliny Młynarskiej zawrzało. Znaczna część komentujących stwierdziła, że powinno dojść do dokładniejszych kontroli takich ośrodków. Ludzi oburza też fakt, że do tej pory w kwestii tragicznych wydarzeń w Jordanowie nie odniósł się rzecznik praw dziecka.

"Jakim prawem zajmują się dziećmi? Co ich do tego uprawnia? Czy są kształceni, czy tylko status duchownego skłania innych, w tym władzę, aby powierzać im chore dzieci?! Skandal. Kiedy to się skończy?" - czytamy w komentarzach.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!