Blisko ludziSama tego chciała

Sama tego chciała

Sama tego chciała
Źródło zdjęć: © PAP
Sylwia Chutnik
13.06.2016 18:42, aktualizacja: 18.06.2016 19:35

Patrzę na spektakl, podobny do innych, rozgrywanych od lat: oto znana osoba oskarżana jest o stosowanie przemocy. Jak to: taki sympatyczny facet, a do tego gwiazdor, miałby bić śliczną żonę? A skąd! - pisze Sylwia Chutnik dla WP Kobieta.

Aktor Johnny Depp, bo o nim myślę, został pozwany przez swoją żonę Amber Heard o znęcanie się psychiczne i fizyczne. I się zaczęło: że laska chce od niego kasy, bo nie podpisali intercyzy, a Depp jest milionerem. Że laska kłamie, bo na jednym zdjęciu pokazywała rany po pobiciu, a na drugim paparazzi przyłapali ją, jak się uśmiecha. A przecież wszyscy wiemy, że ofiara ma płakać cały czas, bo inaczej wyjdzie ze swojej roli i nikt jej nie uwierzy.
Uwielbiamy poniżać ofiary. Przede wszystkim im nie wierzymy. W ogóle nie chcemy słuchać tego, co do nas mówią. Żądamy dowodów przemocy: obdukcji lekarskiej, pokazania siniaków, pokazania SMS-ów, nagrań. I jeszcze opowiedzenia na forum publicznym, jak to było. Gdzie cię uderzył, dlaczego, czy prowokowałaś? A kiedy już rozegra się ten cały spektakl, a ofiara przyrzeknie, że to nie jej wina, to nie wierzymy nadal. Bo przecież to musiała być jej wina – kogo innego?
Przestań kłamać, że to się zdarzyło. Przestań zmyślać, że to miało miejsce. Nikt ci nie uwierzy, więc nie ma sensu o tym mówić. Nikt cię nie wysłucha, więc nie zaczynaj nawet tej rozmowy. Wymyślasz sobie, żeby zwrócić na siebie uwagę i żeby zrobić z siebie ofiarę - bo to lubisz! Nienawidzisz mężczyzn i dlatego tak mówisz. Chcesz się za coś zemścić i dlatego tak twierdzisz. Wszystko zmyśliłaś, tego nie było, to się nie wydarzyło. Chcesz pieniędzy, co? chcesz zarobić na kłamstwie mnóstwo pieniędzy?
Jest i kolejny argument: skoro bił i znęcał się od dłuższego czasu, to czemu kobieta nie uciekła? Pamiętacie historię Katarzyny Figury? Zamiast współczucia dla kobiety, którą poniżał własny mąż, mieliśmy tylko złote rady w stylu: „To trzeba było uciekać”. Trzeba było. Większość kobiet nie ma jednak gdzie uciec. A nawet, jeśli ma, to zostaje w domu, bo wierzy, że jakoś uda się uratować: rodzinę, małżeństwo, uczucie. Tak nas przecież wychowano. Postaraj się być dobrą żoną, to on przestanie pić/ bić/ zdradzać (niepotrzebne skreślić).
Nie chcę bawić się w sąd – nie wiem, czy aktor jest winny. Ale przeraża mnie, że niezależnie od tego, czy odnosimy się do znanej osoby czy naszej sąsiadki lub koleżanki, to z chwilą, kiedy dzieje się przemoc, zaczynamy powątpiewać. Dlaczego łatwiej nam uwierzyć w niewinność niż dostrzec siniaki na ciele kobiety? Za ścianą tłucze się rodzina, a my pogłaśniamy telewizor, żeby odgłosy kłótni i uderzeń nie zakłócały nam świętej przestrzeni domowej. Bo przecież to, co dzieje się między kobietą i mężczyzną, to ich prywatna sprawa, nie wtrącajmy się.
Co innego, kiedy na światło dzienne wypływa jakaś afera. Kiedy gazety donoszą o coraz to nowych informacjach dotyczących znęcania się nad kobietą. Oho, wtedy każdy poczuwa się do mentorskiego tonu w stylu: sama tego chciała, a przecież facetów też spotyka przemoc i tak dalej. To się nazywa powtórna wiktymizacją, kiedy ofiara staje się właściwie sprawczynią czy prowodyrką.

Obraz
© ONS.pl

Jeśli zaś chodzi o twórców czy artystów, jest jeszcze jeden częsty argument – stosuje się go w przypadku choćby Romana Polańskiego, ostatnio również Woody’ego Allena. Bo przecież artyście można więcej wybaczyć. To nie człowiek: to czyste natchnienie przemieszczające się na chmurce metafory. Emocjonalność i porywczość to właściwie rys charakterologiczny, więc bicie „nie jest niczym złym”.
Otóż jest. Niezależnie od tego, czy bije emeryt, biznesmen, bezrobotny czy naukowiec. Aktor, piosenkarz czy pisarz. Damscy bokserzy powinni odpowiadać za swoje czyny, a ofiary mieć w nas wsparcie.
Życzę Amber Heard powodzenia w dochodzeniu swoich praw, niezależnie, jaki będzie werdykt sądu. Bo każda potencjalna ofiara zasługuje na pomoc, a nie kolejne szykany.

ZOBACZ TAKŻE: Jedno słowo: aborcja
ZOBACZ TAKŻE: Poruszający list ofiary gwałciciela
ZOBACZ TAKŻE: Przemoc wobec kobiet. Czym jest "Baba"?

Źródło artykułu:WP Kobieta