Blisko ludziTy i jego "eks"

Ty i jego "eks"

Ty i jego "eks"
Źródło zdjęć: © NewYorker
05.09.2007 09:19, aktualizacja: 28.05.2010 12:37

Kłótnie o byłe dziewczyny nie należą do prostych tematów, zwłaszcza, gdy słyszymy, że w czymś były on nas lepsze. Czy jest coś bardziej irytującego niż wieczne porównania do poprzednich partnerek?

„Moja poprzednia dziewczyna wybaczała mi takie rzeczy, z moją ex nie miałem na tej płaszczyźnie żadnych problemów”, „Nigdy wcześniej żadna moja dziewczyna tak się nie zachowywała”. Uwagi, komentarze i drobne docinki, które wynikają z przeżyć naszych partnerów z innymi kobietami, to dość częsty problem. Kłótnie o byłe dziewczyny nie należą do prostych tematów, zwłaszcza, gdy słyszymy, że w czymś były on nas lepsze. Czy jest coś bardziej irytującego niż wieczne porównania do poprzednich partnerek?

Ciężar wspomnień

Z jednej strony naturalnym jest, że ludzie porównują oraz oceniają siebie i innych. Każde doświadczenie odbija się na przyszłym życiu człowieka, pozostawia ślady, których nie da się wymazać. Po przeżyciu jakiegoś poważnego związku nie do uniknięcia jest to, że z kolejnym partnerem będziemy odkrywać nowe rzeczy, że zauważymy wiele różnic i będziemy się nad nimi zastanawiać. Jedną z konsekwencji jest również to, że tym bogatsze doświadczenia, tym bardziej jesteśmy przekonani czego w życiu szukamy, co przynosi nam szczęście a w konsekwencji więcej wymagamy od ukochanej osoby. Zatem odnoszenie się do przeszłości jest zjawiskiem nie do uniknięcia, jednak trzeba sobie uświadomić, że dla osoby porównywanej nie jest to nigdy miła rzecz.

Nawet jeśli na tle tych porównań wypadamy korzystnie, to sam fakt wspominania, bez znaczenia w jakim kontekście, poprzednich związków czy też samych nawet imion byłych partnerek naszego mężczyzny, wywołuje u nas zakłopotanie i tracimy pewność siebie.

Bolesne porównania

Karolina, dwadzieścia pięć lat : „Poznałam mojego chłopaka krótko po tym, gdy rozstał się ze swoja narzeczoną. On bardzo to przeżył a ja byłam tak nim zauroczona, że na początku nie przeszkadzało mi to, że często o niej mówił i porównywał nas ze sobą. Myślałam, że jest to naturalne po takim przeżyciu i miałam nadzieję, że z czasem to przejdzie. Jednak w pewnym momencie poczułam przesyt. Zaczęły mi przeszkadzać jego uwagi, że jego miała piękne włosy, że była bardziej pomysłowa itd. Wtedy też przeprowadziłam z nim poważną rozmowę. Kazałam mu obiecać, że nie będzie przy mnie nawet wspominał jej imienia. Powiedziałam, że nie zniosę już ani jednego porównania do niej. Od tej pory czuję jakbyśmy tak naprawdę dopiero teraz zaczynali się poznawać od nowa i zbliżać się do siebie”.

Przykre konsekwencje

Takie porównywania mogą stać się przyczyną rozstania. Justyna starała się zrozumieć swojego partnera, tolerowała jego zachowanie, jednak z czasem nie wytrzymała i odeszła od swojego chłopaka. „Na początku się starałam, by w tych porównaniach wypaść lepiej niż jego pierwsza kobieta. Jednak po pewnym czasie zrozumiałam, że nie nigdy nie będę taka, jak jego pierwsza miłość. To ona będzie już na zawsze ideałem dla niego.” Taka sytuacja bardzo mocno odbiła się na samopoczuciu Justyny. Czuła się wiecznie niedowartościowana i krytykowana przez partnera. On tłumaczył się, że chciał dobrze, jednak efekt był odwrotny.

Nowy etap

Takie porównania nie tylko są bolesne dla osoby, z którą jesteśmy, ale również są dowodem na to, że poprzednia osoba jest ciągle obecna w głowie i sercu mężczyzny. Aby uczciwie i w pełni wejść w nowy związek, należy definitywnie zakończyć poprzedni etap. Nie oznacza to jednak, że poprzednie partnerki mają stać się tematem tabu. Każdy związek czegoś uczy i może nam pomóc uniknąć poprzednich błędów. Nie wolno jednak takiej rozmowy przeprowadzać w tonie porównań czy też krytyki i wypominania czegoś. Lepiej jest podzielić się z dziewczyną swoimi przeżyciami. spostrzeżeniami oraz należy przede wszystkim wyciągnąć z tych doświadczeń wnioski na przyszłość oraz podkreślać, że to ona jest teraz jego ukochaną i jedyną kobietą.

Źródło artykułu:WP Kobieta