Agnieszka i Sławomir Peteliccy byli razem 23 lata. Wielką miłość zakończyła tragedia
Generał Sławomir Petelicki był twórcą elitarnej jednostki GROM. Zmarł 16 czerwca 2012 roku, a jego żona, Agnieszka, znalazła jego ciało w garażu z raną postrzałową głowy. Ich wielką miłość zakończyła tragedia, z którą Petelicka nie może pogodzić się do dziś. - Mąż był postacią niezwykłą i niepowtarzalną, wzorem dla wielu ludzi - powiedziała w jednym z wywiadów.
30.09.2022 20:13
Pochodzili z dwóch różnych światów, a mimo wszystko połączyła ich miłość. On miał już żonę i dziecko, ale dla niej był w stanie zrobić wszystko. Agnieszka i Sławomir Peteliccy pobrali się po dwóch latach znajomości w katedrze Wojska Polskiego i doczekali dwójki dzieci: syna Kacpra i córki Emilii. Ich wspólne życie zakończyła niespodziewana tragedia.
Agnieszka i Sławomir Peteliccy byli razem 23 lata
- Był wpatrzony we mnie jak w obraz. Na każdym przyjęciu, na którym zawsze otaczały go kobiety, opowiadał tylko o miłości do mnie, a kiedy urodziły się nasze dzieci - o swoim uczuciu do nich. Jego zaborcza miłość w zasadzie usprawiedliwiała ufność, jaką go darzyłam - mówiła Agnieszka Petelicka w rozmowie z Anitą Czupryn i Dorotą Kowalską.
Ona - spokojna, młoda dziewczyna. On - oficer wywiadu z charakterem. Miał już za sobą jedno małżeństwo i dziecko. Był od niej starszy. Kiedy go poznała, miała zaledwie 20 lat. Nikt nie dawał ich związkowi szans. Nawet jej rodzice, którzy byli przeciwni ich miłości.
- Sławek zabrał ojca na wódkę i się dogadali. Obiecał tacie, że będzie się opiekował jego córką - ujawniła Agnieszka Petelicka w wywiadzie w 2013 roku.
Nigdy nie ukrywała, że życie z generałem - oficerem wywiadu było łatwe. Ich początki były burzliwe, a ona przez długi czas przyzwyczajała się do jego trybu życia. Jak wyznała, musiała zrozumieć, że Sławomir ma swój świat i że ona, by to utrzymać, musi mieć swój.
Agnieszka i Sławomir Peteliccy: Ich miłość zakończyła tragedia
Sławomir Petelicki zmarł 16 czerwca 2012 roku. Jego ciało znalazła żona, która zjechała do garażu, aby sprawdzić, czy wszystko u niego dobrze. Petelicki miał ranę postrzałową głowy. Stwierdzono, że mógł popełnić samobójstwo, choć rodzina i bliscy to wykluczyli.
- To była tak drastyczna śmierć, że potrzebowałam wiele czasu, aby uporządkować myśli i emocje. Dziś wiem, że sobie poradzę. Wyzbyłam się lęku przed przyszłością. Zamiast żalu jest wdzięczność za wspólnie spędzone lata - mówiła Agnieszka Petelicka w wywiadzie dla "Vivy!" w 2014 roku.
Żona generała zawsze podkreślała, że od samego początku wiedziała, że to ten jedyny.
- Wszystkie przyjaciółki mi go zazdrościły. Teraz też mówią, że takiego mężczyznę trudno będzie mi jeszcze spotkać. Przez te wszystkie lata czułam jego ogromne zaangażowanie i adorację. Doskonale się rozumieliśmy i stąd, mimo trudnych charakterów, umieliśmy razem funkcjonować. U nas nigdy nie było cichych dni - zdradziła w rozmowie z "Vivą!".
Po śmierci męża poświęciła się Fundacji Byłych Żołnierzy Jednostek Specjalnych GROM.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Chętnie poznamy wasze historie, podzielcie się nimi z nami i wyślijcie na adres: wszechmocna_to_ja@grupawp.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.