Ostatni wywiad obejrzały miliony. Pokazali, jak umiera

Jej uśmiech rozpozna prawie każdy. Farrah Fawcett była niekwestionowaną gwiazdą. Amerykańska aktorka i modelka zdobyła ogromną popularność na całym świecie. Niestety prywatnie mierzyła się z wieloma trudnościami. Pierwsze problemy pojawiły się w 2006 roku.

Zobacz też: Małe cięcie i wielka zmiana. "Butterfly haircut" to kaskada włosów

Farrah Fawcett już jako nastolatka wyróżniała się z tłumu. Kiedy jej zdjęcia dostały się w ręce łowców talentów, domowy telefon nie przestawał dzwonić. Przez dwa lata nastoletnia jeszcze Farrah za każdym razem odmawiała przedstawicielom z Hollywood. Zamierzała studiować sztukę. W pewnym momencie złamała się i przystała na jedną z propozycji. W 1968 roku przyjechała do Los Angeles, a jej życie odmieniło się na zawsze.

Praktycznie z miejsca po przyjeździe podpisała pierwszy kontrakt reklamowy. Ameryka oszalała na punkcie początkującej modelki, co otworzyło jej drogę do kariery aktorskiej. Prawdziwy przełom nastąpił, kiedy trafiła na plan "Aniołków Charliego". Rolę w produkcji załatwił jej ówczesny mąż, Lee Majors, który znał się z Aaronem Spellingiem. Ten stwierdził, że Farrah jest idealną kandydatką do roli Jill Munroe.

Widzowie pokochali ten serial, a sama Farrah zdobyła ogromną sławę. Próbowała swoich sił również w produkcjach filmowych, jednak ostatecznie, po niezbyt dobrze przyjętym "Saturn 3", powróciła do telewizji.

W międzyczasie małżeństwo Farrah i Aarona przechodziło poważny kryzys, który w 1982 roku zakończył się rozwodem. W 1979 roku aktorka zaczęła spotykać się z Ryanem O'Nealem. Związkowi mocno sprzeciwiała się córka mężczyzny. Farrah i Ryan w 1985 powitali na świecie syna. Wydawało się, że wszystko układa się po ich myśli. W pewnym momencie pojawiły się jednak poważne problemy, które okazały się nie do przepracowania. Mimo rozstania, do którego doszło w 1997 roku, Lata później to właśnie na O'Neala mogła liczyć aktorka po tym, gdy lekarze postawili jej druzgocącą diagnozę.

W 2006 roku u Farrah rozpoznano raka odbytu. Natychmiast rozpoczęło się leczenie, a rok później media obiegła informacja o tym, że gwieździe udało się wygrać z podstępną chorobą. Nikt nie myślał wówczas, że radość z powrotu do zdrowia potrwa u tak krótko. Już w maju 2007 roku Fawcett czekała kolejna chemioterapia i kontynuacja leczenia.

- Nie chcę umrzeć, chce żyć - mówiła Farrah w wywiadzie telewizyjnym, który obejrzały miliony widzów.

W kwietniu 2009 roku stan aktorki mocno się pogorszył. W gazetach pojawiały się informacje, że waży zaledwie 40 kilogramów i pozostaje w śpiączce. Osoby z najbliższego otoczenia zaprzeczały jednak tym informacjom. Farrah Fawcett odeszła 25 czerwca 2009 roku. Zaledwie miesiąc wcześniej, 15 maja stacja NBC pokazała przejmujący dokument o umierającej aktorce.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl