Blisko ludziWyzysk na TikToku. Platforma zarabia na live'ach dzieci proszących o pieniądze?

Wyzysk na TikToku. Platforma zarabia na live'ach dzieci proszących o pieniądze?

TikTok zarabia na live'ach dzieci proszących o pieniądze?
TikTok zarabia na live'ach dzieci proszących o pieniądze?
Źródło zdjęć: © BBC, TikTok
14.10.2022 19:34

Transmisje live na TikToku metodą na żebranie? Jak wynika z dochodzenia przeprowadzonego przez BBC, TikTok zarabia pieniądze na live'ach, na których dzieci z Syrii proszą o datki. Wszystko poprzez wirtualne prezenty, z których platforma pobiera nawet do 70 proc. z kwoty przekazywanej przez internautę.

Były lajki i subskrypcje, nadszedł więc czas na pieniądze. I to nie do końca wirtualne, bo w ostateczności wypłacane w ramach prawdziwych banknotów. Jak wynika z doniesień BBC, które przyjrzało się transmisjom live na TikToku prowadzonym przez dzieci z Syrii, platforma i jej pośrednicy zarabiają na nich ogromne pieniądze. Kiedy internauci "kupują" dzieciom wirtualne prezenty (kwoty są najróżniejsze), TikTok pobiera z nich aż 70 proc.

TikTok zarabia na syryjskich dzieciach?

Od tanich (cyfrowych) róż po lwy warte kilkaset dolarów - widzowie, którzy oglądają live'y mają możliwość wirtualnego nagradzania twórców, którymi w ostatnim czasie są dzieci z Syrii. Choć nie do końca wiadomo, skąd posiadają sprzęt do nagrywania (mówi się, że otrzymują go prawdopodobnie od pośredników platformy), na transmisjach godzinami proszą widzów o wsparcie materialne.

"Proszę, polub, podziel się, proszę o prezent" - to właśnie te zwroty są wymawiane przez nich najczęściej, a w ciągu jednej godziny live'a potrafią zarobić nawet do 1000 dolarów.

Eksperyment BBC

Reporterzy BBC postanowili przeprowadzić eksperyment, by sprawdzić, ile pieniędzy przekazywane jest z live'a twórcy, a ile przechodzi na konto platformy. Wynajęty przez nich Syryjczyk zgłosił się do jednej z agencji, oferujących usługi związane z transmisjami na żywo. Powiedział, że mieszka w obozie dla uchodźców i potrzebuje pieniędzy. Podczas transmisji reporterzy wysłali mu wirtualne prezenty warte 100 dolarów. Gdy pod koniec live'a spojrzał na stan konta okazało się, że z zarobionej kwoty otrzymał 30 proc.

Firma TikTok odpiera zarzuty o pobieraniu tak ogromnych sum i tłumaczy, że są to znacznie mniejsze prowizje. Ma także podjąć natychmiastowe działania przeciwko wyzyskowi osób w potrzebie.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także