Póki co nie ma decyzji o lockdownie, choć zakażeń koronawirusem przybywa. Pojawiają się głosy, że może powinniśmy zamykać szkoły w czerwonej strefie, aby ograniczyć pandemię. O to właśnie zapytaliśmy ministra edukacji narodowej, Dariusza Piontkowskiego w programie WP "Newsroom". Minister twierdzi, że takiej decyzji nie można teraz podjąć. - Nie możemy kierować się tylko kolorami powiatów, bo są przypadki, gdzie są np. 2 ogniska zakażeń, a skutki byłby dla całego powiatu – stwierdził. Podkreślił też, że decyzje, które są podejmowane przez rządzących, zapobiegają panicznemu zamykaniu szkół bez potrzeby. Piontkowski zwrócił też uwagę na to, że zgodnie z prawem dyrektor szkoły nie może sam zamknąć placówki. Po zgłoszeniu Główny Inspektor Sanitarny podejmuje dochodzenie epidemiologiczne, decyzje wydawane są w ciągu kilku godzin, ale to nie zmienia dramatycznie sytuacji. Nie ma problemu z kontaktem z Sanepidem i podjęciem decyzji. Są specjalne numery telefonów tylko dla szkół – mówił minister. Zaznaczył też, że informacje o zamykanych przez dyrektorów szkołach są tylko podawane przez media, a on sam od kuratorów nie ma takich wieści.
