Funkcjonariusze z IV komisariatu w Lublinie opublikowali portret pamięciowy mężczyzny, który zaatakował kobietę na klatce schodowej w jednym z bloków. Policja apeluje do każdego, kto rozpoznał sprawcę, aby bezzwłocznie się z nimi skontaktował.
"Za mundurem panny sznurem" – to jedno z popularniejszych polskich powiedzeń. Jednak co się dzieje, kiedy funkcjonariusze mundur zamieniają na domowy dres? Julia, Magda, Zosia i Róża opowiedziały o tym, jak wygląda życie u boku policjanta.
- Dziewczynka kilkunastoletnia uciekła z domu. Chowała się w małym domku w lesie, była odwodniona i osłabiona. Powodem był napad choroby psychicznej, uznała, że dla niej najlepszą opcją będzie ukrycie się - opowiada Paulina Sidor z Fundacji ITAKA.
– Wiele przypadków śmierci młodych osób, uznanych wcześniej za zaginionych, wiąże się z wypadkami i samobójstwami. Niedawno młody chłopak bawił się w klubie w centrum miasta. Nie miał problemów psychicznych ani powodów do ucieczki. Po jakimś czasie odnaleziono go w rzece – opowiada Paulina Sidor z Fundacji ITAKA.
Fundacja PRO Prawo do Życia, inicjatorzy akcji "Stop pedofilii", chce chronić dzieci i młodzież przed "deprawacją seksualną i demoralizacją". Gdy to czytam i myślę, że ktoś łączy pedofilię ze środowiskiem LGBT, przechodzi mnie dreszcz. Nienawiść w czystej postaci. Dlatego będę dziś krzyczeć. Bo nie zgadzam się na zadawanie cierpienia moim bliskim.
10-letni Jakub był ze swoim ojcem w Galerii Krakowskiej, gdy wsiadł do windy i zaginął. Chłopiec cierpi na autyzm. Po udostępnieniu informacji w mediach udało się go znaleźć.
Jarosław Bieniuk próbuje wrócić do normalności po oskarżeniu o brutalny gwałt. Ekspiłkarz przekonywał, że nigdy nie miał problemów z prawem. Jeden z tabloidów przypomniał mu, co mówił w 2014 r.
- Rozpoznają, kto potrzebuje pieniędzy i zaczynają namawiać nastolatki do prostytucji. Angażują ich też w przemyt, handel narkotykami, kradzieże i włamania - mówi przedstawicielka fundacji ITAKA zajmującej się poszukiwaniem osób zaginionych.
- Na rondzie w centrum Warszawy niedoszły samobójca wszedł na ramię dźwigu. Ruch został ograniczony. W korku stała kobieta, która spóźniła się na ważny konkurs polityczny. Początkowo zadzwoniła do radia, mówiąc jak ważne jest życie człowieka. Gdy spóźniła się na konkurs, zmieniła zdanie - opowiada były negocjator, ekspert ds. bezpieczeństwa Dariusz Loranty.
Na jednym z basenów w Ostrzeszowie doszło do nietypowej interwencji policji. Mężczyzna zawiadomił funkcjonariuszy po tym, jak zobaczył, że kobieta chce skorzystać z sauny bez okrycia. Był oburzony tym faktem.
- Wszyscy uważali, że skoro gwałtu nie było, to nic się nie stało. Wtedy nikt nie myślał, że powinnam przepracować swoją traumę. Nikt nawet nie znał takiego pojęcia - opowiada Iwona, która 30 lat temu padła ofiarą brutalnej napaści.
Policja poinformowała, że mężczyzna podejrzewany o brutalne pobicie i próbę gwałtu studentki jednej z łódzkich uczelni został zatrzymany. Wcześniej opublikowano jego wizerunek.
Internetowi oszuści zaczepiają na portalach randkowych kobiety, które szukają miłości. Podają się m.in. za żołnierzy czy lekarzy. Zazwyczaj jako zdjęcie profilowe ustawiają cudze, skradzione prawdziwej osobie...
35-letni mieszkaniec Tarnowskich Gór podał się za ofiarę napadu, w efekcie którego został bez portfela i telefonu. Okazało się jednak, że wszystko zmyślił, by wzbudzić litość w żonie, z którą się rozwodzi.
- Dusił mnie. Udało mi się wyrwać z jego uścisku i wybiec na balkon. Wrzeszczałam do ludzi, żeby wezwali policję. Jeden mężczyzna patrzył mi prosto w oczy, po czym odwrócił się i odszedł - opowiada Martyna, która opublikowała zdjęcia pobitej twarzy i publicznie opisała swój dramat.
Policja zatrzymała kierowcę autobusu, który miał zawieźć pięćdziesięcioro dzieci na zimowy wypoczynek. Pomimo, że gołym okiem widać było fatalny stan techniczny autobusu, mężczyzna postanowił wyruszyć w trasę.
Funkcjonariusze z holenderskiego Steenwijk wdali się w bitwę na śnieżki. Ich przeciwnikami były dzieci z sąsiadującej z komendą szkoły średniej. Nie mieli szans, do czego przyznali się na Facebooku.
Michał Zaborowski zaginął w grudniu 2016 roku. Chłopak wyszedł do szkoły i ślad po nim zaginął. Policja stwierdziła, że wyjechał. Po dwóch latach jego matka udała się do prywatnych detektywów. Śledztwo prowadzone przez Piotra Pozaroszczyka i Daniela Burnego wykazało coś zupełnie innego.
Piotr Pozaroszczyk i Daniel Burny dawniej pracowali w policji. Zdecydowali się jednak porzucić ten zawód i otworzyć prywatne agencje detektywistyczne. – Funkcjonariusze są zbyt mocno obciążeni ilością pracy – mówi Daniem. Piotr dodaje, że w szeregach policji niejednokrotnie dochodzi do pomówień i zwolnień dyscyplinarnych bez żadnego powodu.
- Służyłem w komórce do spraw nieletnich i patologii. Pamiętam chłopaka, którego regularnie krzywdził pedofil. Cały czas zwabiał go z Pruszkowa do Warszawy – opowiada Piotr Pozaroszczyk, były funkcjonariusz, który dziś pracuje jako prywatny detektyw.
Choć policja to bez wątpienia poważna instytucja, im też zdarza się od czasu do czasu zażartować. Tym razem funkcjonariusze z wielkopolskiej Policji udostępnili na swoim profilu filmik z okazji weekendu.
Młody mężczyzna z powiatu krośnieńskiego zaczął gromadzić treści pornograficzne z udziałem nieletnich, jeszcze gdy sam był nastolatkiem. Sprawa wyszła na jaw po kilku latach.
Trwają poszukiwania 24-letniej Roksany Rakowskiej. Kobieta wyszła z domu w Skarszewach w województwie pomorskim w poniedziałek 3 grudnia. Jak tylko rodzina zgłosiła zaginięcie, policja wszczęła poszukiwania. Do tej pory 24-latka nie skontaktowała się z rodziną.
Jak mówi Alicja Tomaszewska, prezes fundacji Itaka, niektórzy zaginieni nigdy nie chcą zostać odnalezieni. Wtedy radzi im zgłosić się na policję, aby rodzina dokładnie wiedziała, że poszukiwany żyje, ale nie chce mieć z nimi kontaktu.