Powoli mija moda, czy raczej zwyczaj na obfite przyjęcia, na których usadza się gości ciasno za stołem. Po takich biesiadach skoncentrowanych głównie na jedzeniu, a raczej niemiłosiernemu objadaniu się, goście zwykle wstają od stołu ledwo żywi. Nadszedł zatem czas na nowy styl przyjmowania gości. Przyjęcia w formie bufetu, to nie tylko większa wygoda, ale różnorodność zarówno dla gości, jak i dla gospodarzy.
Po prostu gotuj - kuszą nas z ekranów telewizorów mistrzowie kuchni. Pichcenie stało się dziś potężną gałęzią rozrywki. I zgodnie z prawami rozrywki głównym daniem są tu sami kucharze, a nie ich kulinarne wyczyny.
Zieleniny nigdy za dużo. Najlepsze są świeże warzywa jedzone na surowo. Ale gotowane, duszone na łyżce oliwy z oliwek, mrożone, przetworzone na sok - niewiele tracą ze swoich niezwykłych właściwości.
W wielu domach Święta Wielkanocne ciągle jeszcze nie mogą obyć się bez tradycyjnego obżarstwa. Najczęściej każde takie święta okupujemy kilkukilogramową nadwagą. W tym roku będzie inaczej-jedzmy ze smakiem, ale nie tyjmy!
Babka gotowana, sernik z ziemniakami, drożdżówka z jabłkami oraz makówc to kaszubskie przepisy na ciasta. Nadchodząca Wielkanoc może być bardzo dobrą okazją do przypomnienia sobie tych niesłusznie zapomnianych na co dzień wypieków.
We wnętrzach modnego warszawskiego Klubu Platinium na jeden kwietniowy wieczór zagościła Żubrówka. W klubie powiało wiosną - przy wejściu pojawiła się prawdziwa zielona trawa, na stołach ustawiono naręcza tulipanów, a z głośników płynął śpiew ptaków.
Posadzenie teściowej obok wujka, z którym ciągle drą koty, powitanie gości w fartuszku, namawianie ich bez litości do kapci, błaganie by zostali jeszcze trochę – ech, lista grzechów gospodarzy może być długa. A przecież nie musi tak być. Oto garść rad. Dzięki nim twoi goście będą z zadowoleniem wspominać wizyty u ciebie.
W warszawskiej Królikarni odbyło się uroczyste otwarcie wystawy fotografii „Breast Friends- Przyjaciele od Piersi” światowej sławy artysty Rankina. Zdjęcia prezentują szczególną więź łączącą kobietę, u której zdiagnozowano raka piersi i jej przyjaciela podczas wspólnej walki z tą chorobą.
W Polsce, według wiejskich tradycji, w Wielkanoc nie godziło się gotować, ani też rozpalać wielkiego ognia pod kuchnią, dlatego też wielkanocny stół panie domu przygotowywały znacznie wcześniej. U bardziej zasobnych gospodarzy, u szlachty i mieszczan wielkanocne potrawy przygotowywano nawet przez dwa tygodnie.
Badania wskazują, że Polacy jedzą za mało ryb
morskich, których mięso zawiera kwasy tłuszczowe omega-3. Na ogół uważa się, że średnie dzienne spożycie ryb nie powinno
być mniejsze niż 35 gramów dziennie. Do dzieła więc!
Niegdyś, wszystkie wielkanocne stoły uginały się pod jadłem. Nawet w tych uboższych domach.
Bo i tam za honor miano jak największe – na swoją miarę i możliwości – stosy
jadła. Na stoły stawiano mięsiwa wszelakie - od dziczyzny po drób, napitki wyśmienite i inne, tłuste smakołyki, które miały wynagrodzić biesiadującym 40 dni ciężkich wyrzeczeń i umartwień brzucha i przełyku.
Ulepszony sposób fermentacji ciasta na pizzę
i jego pieczenia może podnieść zdrowotną wartość tej potrawy -
poinformowano podczas 233. zjazdu American Chemical Society w
Chicago.
Nareszcie są prawdziwe owcze oscypki. Jak co roku, na dwa tygodnie przed Wielkanocą rozpoczyna się na Podhalu skup jagniąt. Zwierzęta jadą do Włoch, gdzie tradycją jest, aby na świątecznym stole znalazł się pieczony baranek, a bacowie biorą się za dojenie owiec i robienie serów.
Na specjalne zaproszenie przybyła do Polski znana na całym świecie bogini kulinarna - Nigella Lawson. Okazją ku temu była promocja jej nowego programu „Nigella ucztuje”, będącego kontynuacją emitowanego już wcześniej „Nigella gryzie”, który zyskał olbrzymią popularność na świecie. Zobacz, jak Nigella gryzła polskiego sękacza ;)
Picie kawy szkodzi czy przynosi korzyści? Dotąd uważano, że codzienna filiżanka małej czarnej zwiększa ryzyko nadciśnienia i chorób serca. Z badań holenderskich naukowców wynika, że jeśli cieszymy się dobrym zdrowiem, możemy sobie pozwolić na picie dużych ilości tego aromatycznego napoju, kiedy tylko mamy na to ochotę.
Słodycze sprawiają, że czujemy się dobrze,
gdyż podnoszą w mózgu poziom serotoniny, związku poprawiającego
nastrój. "Nie należy jednak dawać się temu zwieść; nadmiar
słodyczy może mieć szkodliwy wpływ na wiele organów, np. na
naczynia krwionośne" - ostrzega dr Robert Jarzyna z
Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Podchodzisz do lodówki. Otwierasz ją - kurczak nie wygląda najlepiej... ale przecież nadaje się do jedzenia. Tak zaczynają się kłopoty z żołądkiem. Nieświeże jedzenie z lodówki zamiast lądować w koszu, często ląduje na naszych talerzach. A choroby, wywołane przez zepsute jedzenie, mogą mieć tragiczne skutki.
Kobiety, które jadły boczek, smalec i tłuste sery w ciągu roku schudły 4,7 kg. To co najmniej dwukrotnie więcej niż te, które do minimum ograniczały ilość spożywanego tłuszczu i węglowodanów. Tego dowodzą badania specjalistów z Uniwersytetu Stanforda.
Podobno już Wilhelm Tell zajadał się tym przysmakiem. Inna legenda głosi, że alpejscy pasterze odkryli przez przypadek, że ser pieczony nad ogniskiem może wspaniale smakować.
Mowa o raclette – narodowej potrawie i popularnym przysmaku Szwajcarii mlekiem i miodem płynącej.
W dzisiejszej kuchni oliwa wydaje się tak samo niezastąpionym dodatkiem kulinarnym, jak pieprz czy sól. Coraz częściej trudno nam się bez niej obejść, przygotowując codzienne posiłki. Oliwa wkroczyła do naszych kuchni, by zatriumfować w niej jako najzdrowszy i najsmaczniejszy z tłuszczów.
Kiedy przychodzi wiosna, uświadamiamy sobie, że podczas zimy zaniedbaliśmy zarówno swoje ciało, jak i umysł. Wielu z nas poddało się zimowej melancholii, wielu też zyskało kilka zbędnych kilogramów. Pora na zmiany. Dzięki kilku kulinarnym zabiegom, szybko nabierzemy energii, odzyskamy dawne kształty i psychiczną równowagę.
Choć wielu miłośników imprez twierdzi, że najlepiej zaplanować szaloną noc, urządzając maraton po licznych pubach, i dopiero nad ranem, z pustym portfelem i mocno nadszarpniętą kondycją, wrócić do domu, to w praktyce tylko 25% Polaków decyduje się na nocną wycieczkę po barach i dyskotekach. Najwięcej pieniędzy wydajemy na alkohole, napoje gazowane i słone przekąski.
Kate Winslet do najszczuplejszych osób nie należy. Ale wcale jej to nie przeszkadza. I to do tego stopnia, że sądziła się z czasopismem, które zasugerowało, że aktorka się odchudzała.
Bary mleczne przeżywają renesans – odświeżają wystrój, ogłaszają się w internecie i wzbogacają ofertę o nowe, coraz bardziej wyszukane dania. Mimo, że zaczęły powstawać 40 lat temu, wciąż powiększają grono klientów, którzy doceniają domowy smak ruskich pierogów i gęstej grochówki. W cenie jest również swojska atmosfera. Nikogo też nie dziwi, że przy jednym stole te same kluski zajada emeryt, student i biznesmen.