- Opowiedziałam mamie, jak mnie dotykał, jak pocałował, jak przy nas pił. Mama zgłosiła to do parafii. Ksiądz przyrzekł jej, że sprawa trafiła do kurii, ale nikt nie wezwał mnie na rozmowę - mówi Jola Szymańska, chrześcijańska youtuberka, której dopiero po 13 latach udało się złożyć oficjalne zawiadomienie o molestowaniu.