- Kiedy uczestniczyłam w przygotowaniach do pogrzebu ciała starszego pana, obok stała trumna, w której leżała młoda kobieta, ubrana do pochówku w suknię ślubną. Była w moim wieku i podobnie jak ja kilka miesięcy wcześniej, wyszła za mąż. To było jak spojrzenie w przerażające lustro. Ten moment brutalnie mi uświadomił, jak cienka jest linia między życiem a śmiercią - wspomina Anja. Dziś pomaga Polakom poradzić sobie ze stratą.