Kilka lat temu furorę zrobiła dieta paleo. Jej zwolennicy namawiali do powrotu do jadłospisu naszych przodków. I to bardzo dalekich, bo proponowali lekko zmodyfikowane menu jaskiniowca. Nie czekaliśmy zbyt długo, by pojawił się nowy trend paleo. Tym razem w fitnessie. "Dzikie" ćwiczenia najlepiej wykonywać na świeżym powietrzu, ale wystarczy nam też kilkumetrowy prosty odcinek w pokoju czy na korytarzu. Poruszając się jak kot, czy skacząc jak kangur, zyskamy nie tylko smukłą sylwetkę i zwierzęcą zwinność, ale też wzmocnimy mięśnie. I oczywiście pozbędziemy się niechcianych wałeczków.