Kiedy Patricia Douglas składała pozew przeciwko pracownikowi studia filmowego MGM, była sama przeciwko całej branży filmowej Holywood. Nie skończyła jeszcze dwudziestu lat i była przerażona, lecz wiedziała, że to, co się jej przydarzyło, nie powinno spotkać żadnej dziewczyny. Wówczas, w latach trzydziestych, nikt nie wspierał jej hashtagiem #metoo ani nie organizował manifestacji w jej obronie. Po jednej stronie była ona, po drugiej wielka korporacja, firmowana takimi twarzami, jak Elizabeth Taylor, Greta Garbo czy Judy Garland.