– Mąż rzucał żonę na łóżko, na pralkę. W domu były dzieci, więc nie mogła się aktywnie bronić. Gwałcona kobieta może leżeć "jak martwa". Nie wszyscy prokuratorzy to rozumieją, oczekując nienaturalnego wzorca superwoman w osobie ofiary – tłumaczy adwokat Kamila Ferenc, członkini Trybunału Stanu, współzałożycielka Fundacji Przeciw Kulturze Gwałtu.