Kwiaty czy maskotki?
Nowa moda wkroczyła do ślubnych zwyczajów. Młodzi, zamiast kwiatów wolą inne podarunki. Coraz częściej proszą o prezenty nie dla siebie, ale dla najbardziej potrzebujących – zbierają na przykład przybory szkolne dla dzieci z domów dziecka albo karmę dla psów ze schroniska. Inni z kolei proszą, by zamiast kwiatów przynieść im drobną sumę, którą przeznaczą na podróż poślubną.
Nowa moda wkroczyła do ślubnych zwyczajów. Młodzi, zamiast kwiatów wolą inne podarunki. Coraz częściej proszą o prezenty nie dla siebie, ale dla najbardziej potrzebujących – zbierają na przykład przybory szkolne dla dzieci z domów dziecka albo karmę dla psów ze schroniska. Inni z kolei proszą, by zamiast kwiatów przynieść im drobną sumę, którą przeznaczą na podróż poślubną.
Kwiaty – to takie banalne – myśli wiele par. Dziś im bardziej oryginalnie, tym lepiej. Panuje moda na niezwykłość. Śluby mają być wyjątkowe, niepowtarzalne, więc to, co da się zmienić powinno być „inne”. Nie wszystko można zorganizować inaczej niż robi to większość i ceremonie wszystkich, siłą rzeczy muszą być do siebie podobne, więc pary młode silą się na oryginalność tam, gdzie jest to możliwe. Według wielu, takim aspektem są życzenia oraz drobne prezenty składane i dawane po zaślubinach.
Coraz częściej możemy, więc spotkać się z zaproszeniami, na których dołączony jest zabawny wierszyk z prośbą o wsparcie domu dziecka czy hospicjum. Pary chcą dzielić się swoją radością i przy okazji własnego święta zrobić coś dla innych. „My wspieraliśmy schronisko dla psów. Świadkowie trzymali elegancką puszkę, do której goście wrzucali pieniądze. Nazbieraliśmy sporą sumę i potem wydaliśmy ją na to, co potrzebne było pieskom. Najpierw, oczywiście, zadzwoniliśmy do schroniska i spytaliśmy, co im się przyda. My pomogliśmy zwierzakom, a goście byli zadowoleni, że nie musieli wybierać kwiatów i mieli z głowy ten kłopot”. Wspomina swój ślub Ola, 28-letnia nauczycielka. Wiele przyszłych małżeństw prosi o przyniesienie misiów albo przyborów szkolnych dla dzieci z domów dziecka. Inni wspierają wybraną przez siebie, rodzinę, która ma problemy finansowe i proszą by goście zamiast wiązanki podarowali dla nich ubrania, a czasem nawet produkty spożywcze. „Cel charytatywny- dobra sprawa, ale myślę, ze młodzi powinni w
zaproszeniu zamieścić jaka to fundacja, czym sie zajmuje. I wybrać konkretną akcję: np. szczepionki przeciwko malarii dla Afryki, organizowanej przez PCK” uważa Alicja, 27-letnia spedytorka. „Kiedyś znajomi mieli na zaproszeniach informację o zbieraniu książek dla biblioteki w jakiejś gminie, która w czasie powodzi utraciła zbiory. Mieli listę książek, która jest potrzebna tej bibliotece.” Wspomina Ala.
Jednak nie wszyscy chcą albo mogą wspierać instytucje charytatywne. Wielu z tych, którzy nie chcą wiązanek prosi gości by zamiast kwiatów przynieśli im coś bardziej funkcjonalnego i przydatnego. Są tacy, którzy woleliby dostać na przykład kupony totolotka albo drobne przedmioty potrzebne w nowym domu lub też ubranka z wyprawki dla dziecka. Niektórzy po prostu zbierają pieniądze na wymarzoną wycieczkę lub inny ważny dla nich cel.
Jeśli więc nie chcecie, aby wasi weselni goście przynosili kwiaty, może pójdziecie im dzięki temu na rękę. Nie będą musieli wybierać wiązanek, a z kolei wy nie będziecie mieli problemu „co zrobić z taką ilością kwiatów”. Jednak należy pamiętać by wszystkich przybyłych na uroczystość uprzedzić o swoich zamiarach. Jeśli zbieracie na cel charytatywny, dobrze jest uściślić na zaproszeniach, czym konkretnie zajmuje się dana fundacja czy jednostka. Wolicie by goście przynieśli kupony losowe albo chcecie by każdy wziął ze sobą butelkę dobrego wina? Również napiszcie o tym na zaproszeniach. Goście muszą przecież wcześniej wiedzieć o waszych zamiarach. Nie wszystkim musi się to podobać, ale wielu na pewno będzie zadowolonych z takiego obrotu sprawy.
