Gwen Stefani nie ma idealnej przemiany materii. Nie jest szczęściarą na tyle, żeby mieć wspaniałą rodzinę, figurę i karierę. Owszem, jest szczupła, ale za cenę ogromnych wyrzeczeń.
Gwen Stefani nie ma idealnej przemiany materii. Nie jest szczęściarą na tyle, żeby mieć wspaniałą rodzinę, figurę i karierę. Owszem, jest szczupła, ale za cenę ogromnych wyrzeczeń kulinarnych.
- Poważnie, chociaż to nudny i zawstydzający temat i nienawidzę o tym mówić, niestety jest prawdą - od zawsze byłam na diecie. Od szóstej klasy podstawówki. To ciągła walka, istny koszmar. Za bardzo jednak lubię ubrania i zawsze chciałam nosić stroje, które sama zaprojektuję. I - ekhm - jestem bardzo próżna - mówiła w wywiadzie dla "Harper's Bazaar".
Gwen przyznała również, że niezwykle ciężko jest wrócić do wagi po porodzie, a karmienie piersią wykańcza i osłabia organizm. Słynna piosenkarka ujawnia, że stara się jeść tylko zdrową żywność, jednak zdarza jej się, że jeden lub dwa razy dziennie nie może powstrzymać się od zjedzenia słodkiego ciastka lub pizzy.
