Blisko ludziPodróż poślubna do Druskiennik (nie tylko dla pracoholików)

Podróż poślubna do Druskiennik (nie tylko dla pracoholików)

Podróż poślubna do Druskiennik (nie tylko dla pracoholików)
Źródło zdjęć: © Wikipedia
19.11.2009 15:00, aktualizacja: 21.06.2010 17:12

Kiedyś, można by nawet powiedzieć: "dawno, dawno temu", podróż poślubna była w standardzie uroczystości zaślubin. A dziś albo nas na ten wypoczynek nie stać, albo - gdy nas stać - sami sobie odmawiajmy tej przyjemności, w przekonaniu, że bez nas w pracy wszystko się zawali.

* Kiedyś, można by nawet powiedzieć: "dawno, dawno temu", podróż poślubna była w standardzie uroczystości zaślubin. A dziś albo nas na ten wypoczynek nie stać, albo - gdy nas stać - sami sobie odmawiajmy tej przyjemności, w przekonaniu, że bez nas w pracy wszystko się zawali. Brutalna prawda jest niestety taka, że jeśli i Ty zastanawiasz się, czy nie zrezygnować z podróży poślubnej w trosce o stan zadań pozostawionych w pracy, najpewniej cierpisz na pracoholizm - czyli, jak podaje słownik PWN: "uzależnienie od pracy polegające na poświęcaniu jej nadmiernie dużo czasu kosztem wypoczynku, życia osobistego itp."*

Nie ma rady, jak każde uzależnienie i to należy leczyć - jednak ostrożnie, bo przecież nie chodzi o to, by pracę stracić, ale by umiejętnie połączyć zajęcia zarobkowe z rozrywkowymi. A więc, po pierwsze musisz uświadomić sobie, że do wypoczynku masz prawo, nie tylko dlatego, że bierzesz ślub, ale przede wszystkim dlatego, że pracujesz (lub bo On pracuje). A po drugie - że są takie miejsca, które są jakby dla Ciebie stworzone, gdzie każdy zapracowany i zmęczony wspaniale odpoczywa, a przy okazji wcale się nie nudzi! I to wszystko jest tuż obok i wcale nie kosztuje wielkich pieniędzy.

Nad Niemnem

Druskienniki to niewielka, kilkunastotysięczna miejscowość uzdrowiskowa na Litwie, tuż przy granicy z Polską, która stanowi idealny cel podróży poślubnej dla osób poszukujących przede wszystkim dobrego wypoczynku. Tradycyjnie jest to ośrodek uzdrowiskowy, z licznymi sanatoriami, bogaty w źródła wód leczniczych, położony w lesie, nad Niemnem i kilkoma niewielkimi jeziorami. Wyjątkowo malownicze miejsce. Przed wojną miasto leżało w granicach Polski i stanowiło cel wypraw arystokracji, która miała tam wiele przepięknych drewnianych willi, sanatoriów, parków. Część z nich nadal się zachowała. Po wojnie zajęte przez Związek Radziecki i podupadłe, mimo stawianych z rozmachem wielkich ośrodków. "To był okres gigantomanii" - mówią dziś mieszkańcy Druskiennik, którzy wiele z tych budowli pozostałych po okresie komunistycznym umiejętnie zaadoptowali do nowych celów - w zmienionych elewacjach i przebudowanych dziś budynkach nie sposób rozpoznać koszmarnych bloków z tamtych czasów.

Dziś w Druskienniach jest ponad 40 km ścieżek rowerowych, dostępne są wycieczki kajakiem czy statkiem parowym po Niemnie, odbywające się niemal codziennie latem koncerty, liczne galerie i muzea, w tym muzeum Mikołaja Ciurlionisa, wybitnego artysty i kompozytora związanego z Druskiennikami. A w planach jest wybudowanie jeszcze sztucznego stoku.

W pobliżu znajduje się Dżukijski Park Narodowy oraz znane na całym świecie jedyne tego typu muzeum komunizmu na Litwie - Park Grutas. "O czym się łatwo zapomina, łatwo może się powtórzyć" - mówi twórca muzeum Viliumas Malinauskas uzasadniając założenie tej instytucji. W parku, licznie odwiedzanym przez gości z Europy Zachodniej, a utworzonym na kształt sowieckiego łagru, zgromadzonych jest ponad 1,5 mln eksponatów z czasów komunizmu, w tym blisko setka pomników komunistycznych przywódców zebranych z całej Litwy.

* Dla urody i rozrywki*

To właśnie w ukrytych w lesie Druskiennikach mieścił się największy w całym ZSRS ośrodek leczniczy - kompleks trzech kolistych budynków. Dziś - po gruntownej modernizacji - jest tu jeden z najnowocześniejszych aqua parków w Europie, w którym przez wiele dni nie zabraknie Ci rozrywek. To prawdziwy raj dla osób przepracowanych - dla tych szukających wrażeń i tych poszukujących przede wszystkim spokoju i relaksu. Dla osób lubiących aktywny wypoczynek są baseny z falami morskimi, jacuzzi, rwąca rzeka, wanny wirowe, masujące wodotryski oraz niesamowite zjeżdżalnie, których łączna długość wynosi ponad pół kilometra i gdzie zjeżdżając można osiągnąć prędkość ponad 60 km/h!

Gdy Twój świeżo poślubiony mąż z zapałem zajmie się pokonywaniem najbardziej niebezpiecznych zjeżdżalni i biciem na nich rekordów prędkości, Ty spokojnie możesz się oddać pod opiekę specjalistów od relaksu. Dla poszukujących wyciszenia park wodny oferuje strefę 20 saun urządzonych według tradycji różnych krajów, w każdej jest inna temperatura i wilgotność powietrza, a dla zwolenników pięknych zapachów, przygotowane są nawet sauny aromatyczne. Są salony piękności oraz masażu, masujące wodotryski, kuracje światłem, wreszcie bary i kawiarnie. Oraz oczywiście łaźnie - w tym i łaźnie suche.

W kompleksie atrakcji wodnych znajduje się też centrum SPA - East Island, gdzie warto skorzystać z wielu egzotycznych zabiegów pielęgnacji ciała i twarzy. Są tu także solaria, wanny z hydromasażem oraz indywidualne programy pielęgnacji ciała przygotowane przez specjalistów. W tym i specjalne zabiegi dla nowożeńców! Naprawdę warto spróbować, bo w ofercie są tureckie zabiegi Hamam, maseczki pielęgnujące i z serum, peelingi z miodu czy kawy, masaże stymulujące lub odprężające, peelingi solą z Morza Martwego, kąpiele aromatyczne z płatkami kwiatów oraz wiele, wiele innych.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także