ModaEwa Hornich: Nasza agencja jest inna niż wszystkie

Ewa Hornich: Nasza agencja jest inna niż wszystkie

Ewa Hornich: Nasza agencja jest inna niż wszystkie
Źródło zdjęć: © WP.PL
19.01.2007 14:35, aktualizacja: 28.05.2010 22:45

Agencja modelek Partisan powstała już ponad rok temu. Dwie przyjaciółki - Ewa Hornich i Ania Michalska - od dawna marzyły o tym, żeby otworzyć własną agencję i prowadzić ją trochę inaczej niż typowe impresariaty. Opowiadają: Przyjmujemy dziewczyny nie tylko dlatego, że są piękne i wysokie - sama uroda nie jest kluczem do sukcesu.

Agencja modelek Partisan powstała już ponad rok temu. Dwie przyjaciółki - Ewa Hornich i Ania Michalska - od dawna marzyły o tym, żeby otworzyć własną agencję i prowadzić ją trochę inaczej niż typowe impresariaty. Opowiadają: Przyjmujemy dziewczyny nie tylko dlatego, że są piękne i wysokie. Szukamy fajnych,mądrych i otwartych na Świat Europejek. Po wcześniejszch paroletnich doświadczeniach w pracy w polskiej i paryskiej agencji wiemy, że sama uroda nie jest kluczem do sukcesu.

Współzałożycielki opowiadają, że pracują tylko z najlepszymi zachodnimi agencjami modelek, bo tylko takie dają możliwość współpracy z najwybitniejszymi ludźmi z branży. W innym przypadku to strata czasu, bo - jak zapewniają założycielki agencji - lepiej być piękną panią architekt niż średnią modelką z boku podziwiającą sukcesy koleżanek. Od pierwszego spotkania jesteśmy szczere. Jeśli widzimy, że dziewczyna ma średnie szanse by zabłysnąc na paryskich wybiegach, dajemy jej to jasno do zrozumienia. Oczywiście należy pamiętać, że nasze oceny nie muszą się zgadzać z gustami bookerów innych warszawskich agencji.

Jak długo działa agencja?
Działamy jako Partisan od 1,5 roku, natomiast niesiemy ze sobą wieloletnie doświadczenie głównie mojej wspólniczki Ani. Wcześniej pracowałyśmy w dwóch dużych agencjach modelingowych i aktorskich.

Czym różni się Partisan od innych agencji?
Mogę spokojnie powiedzieć, że nasza agencja jest inna niż pozostałe. Po pierwsze dlatego, że jesteśmy z Anią przyjaciółkami, przyjaźnimy się także z większością naszych dziewczyn. Bardzo dbamy o to, aby to były partnerskie układy oparte na wzajemnej lojalności i uczciwości. Bardzo pilnujemy tego, aby mieć dobry kontakt z rodzicami dziewczyn, co jest podstawą współpracy. Każda nowa dziewczyna jest zapraszana wraz z rodzicami. Pozostajemy z nimi w kontakcie w trakcie wszystkich wyjazdów, czy to castingi, czy sesje zdjęciowe.

Jak wiele dziewczyn u was pracuje?
Mamy niedużo dziewczyn. W tej chwili stale pracujących jest około dwudziestu. Staramy się, aby nasza agencja nie była wielka „stajnią”, gdzie nie wiemy nic o naszych dziewczynach. Wolimy żeby było ich mniej, ale żeby wszystkie pracowały i wszystkie były zadowolone.

Co oferujecie waszym modelkom?
Bardzo inwestujemy w dziewczyny, większość naszych przychodów to inwestycje, które, mamy nadzieję, za parę lat spłyną z powrotem. Inwestujemy w ich rozwój. Organizujemy im sesje fotograficzne. Kilka naszych dziewczyn pracuje z powodzeniem na rynku polskim tzn. gra w reklamach, serialach. Trzy z naszych dziewczyn wyjeżdżają niedługo do Mediolanu. Mamy też kilka dziewczyn po 30-tce, które bardzo dobrze radzą sobie na rynku reklamowym, mamy także 2 aktorki. Oprócz tego mamy w naszej agencji kilka dziewcząt, które brały udział w kampaniach wizerunkowych czołowych marek polskich.

Czy prowadzenie agencji modelek daje satysfakcję?
To, co sprawia nam ostatnio największą radość i mobilizuje do dalszej pracy, jest fakt, że dwie spośród naszych modelek podpiszą niedługo kontrakt z najlepszą sieciówką na świecie. Jednocześnie utwierdza nas to w przekonaniu, że decyzja o otwarciu agencji było słuszna. Bardzo miłe jest to, gdy spotykamy się z opinią, iż zdjęcia naszych dziewczyn są gotowe do reprezentowania ich w Paryżu. Na ogół polskie zdjęcia nie nadają się do reprezentowania danej dziewczyny... Okazuje się więc, że nasze produkcje fotograficzne są na wysokim poziomie. Miłe momenty to te, kiedy przychodzą do nas dziewczyny, opowiadamy sobie różne rzeczy, pijemy kawę... Są to zupełnie luźne pogadanki. Często też przychodzą do nas z różnymi zapytaniami, problemami osobistymi i zawodowymi. Na tyle ile możemy doradzamy.

Jak wygląda waz dzień pracy?
Dzień pracy w agencji modelek jest nieprzewidywalny. Owszem, mamy zaplanowane zawsze dzień wcześniej, co danego dnia będziemy robić, czy to będzie podpisywanie umów, czy umawianie castingów. Na ogół jesteśmy w stanie to przewidzieć i sobie rozplanować, natomiast często wychodzi to "na żywo". Czasem jest tak, że 2 dni są spokojne, siedzimy i planujemy dalszą przyszłość, a nagle mamy kompletne urwanie głowy: 4 castingi, 2 sesje, 5 nowych zgłoszeń kandydatek, na które trzeba odpowiedzieć... Często robimy też, tzw. wypady w teren, czyli przy okazji spaceru po sklepach czy ulicach próbujemy werbować dziewczyny. Jeśli spotkamy interesującą, dostaje wizytówkę i zaproszenie dla rodziców. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że staramy się, aby nasze dziewczyny dobrze czuły się w Warszawie. Jeżeli przyjeżdżają z innego miasta, zawsze są odbierane z dworca, zawożone na casting, czy na sesję zdjęciową, są też później odwożone na dworzec. Uważamy, że to nasza powinność, ponieważ większość z nich ma 14, 15, 16 lat. Nasza
praca to głównie komputer i telefony. Często nie kończy się ona o 17-tej, ale w domu o 22. czy 23. Jesteśmy zawsze pod telefonem, zawsze przy mailu, dlatego, że różnie to bywa np. trzeba nadzorować sesję, która trwa do późnych godzin nocnych.

Czy dziewczynom grozi jakieś niebezpieczeństwo?
Wiem, że świat tzw. modelingu jest różnie postrzegany, zupełnie resztą błędnie. Mówi się, że jest to świat niebezpieczny, że agencje oszukują, że dziewczyny wyjeżdżają niewiadomo gdzie, że nie wiadomo, w jakich przedsięwzięciach biorą udział itp. Zdarza się, owszem, słyszałam, wiem. Natomiast pragnę uspokoić i zapewnić wszystkie dziewczyny, które chciałyby nawiązać z nami współpracę oraz ich rodziców, że jeżeli trafią na nas, mogą być pewne, że będą bezpieczne, dobrze prowadzone, w sposób lojalny i uczciwy. Także zapraszamy ;)

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także