Blisko ludziOjciec dwójki dzieci pozwał państwo za smog. Znajdzie naśladowców?

Ojciec dwójki dzieci pozwał państwo za smog. Znajdzie naśladowców?

Ojciec dwójki dzieci pozwał państwo za smog. Znajdzie naśladowców?
Źródło zdjęć: © Forum
Ingrid Hintz-Nowosad
09.01.2017 13:40, aktualizacja: 10.01.2017 17:16

Oliwer Palarz pozwał Skarb Państwa za naruszenie dóbr osobistych, spowodowane zanieczyszczonym powietrzem w Rybniku. - Jestem ojcem dwójki dzieci, przy takim zanieczyszczeniu nie powinienem narażać ich na niebezpieczeństwo. Jestem więźniem w moim domu, nie mogę przewietrzyć mieszkania, rozwiesić prania na zewnątrz. Nie da się oddychać – mówi i żąda 50 tys. zł odszkodowania.

Przed Sądem Rejonowym w Rybniku odbyły się już trzy rozprawy. Adresatem pozwu jest resort środowiska. Podczas pierwszej rozprawy przesłuchano też świadka, który mówił o wpływie zanieczyszczenia powietrza na zdrowie. Teraz sąd musi zapoznać się materiałami zgromadzonymi w sprawie. – Ostatnia rozprawa była 7 grudnia, kolejna jest wyznaczona na 12 kwietnia – mówi Palarz. – W Warszawie jako świadek zeznawał już ktoś ze strony Ministerstwa Środowiska. To bezczynność władz Polski skłoniła mnie do pójścia do sądu. Kwota zadośćuczynienia jest symboliczna, bo nie można życia w smogu przeliczyć na pieniądze.

Obraz
© Oliwer Palarz/archiwum prywatne

– Moje miasto to komora gazowo-pyłowa. Jakość powietrza w Rybniku, szczególnie w sezonie grzewczym jest fatalna. Ludzie palą węglem, śmieciami. Normy pyłu zawieszonego są przekraczane - dodaje Palarz. - W pozwie udowadniamy, że mieszkanie w takich warunkach, w których nie można otworzyć okna, że władze nas straszą, że nie wolno wychodzić na dwór, bo się zatrujemy, robi z nas więźniów we własnym domu. Mam dość tego, że nie mogę wyjść na spacer z dzieckiem, nie mogę biegać dla sportu - dodaje.

Zobacz też: Jak chronić się przed smogiem?

- Skarżymy państwo za naruszenie art. 8 ratyfikowanej przez Polskę europejskiej Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz na artykuł 23 Kodeksu cywilnego, gdzie powołujemy się na prawo do ochrony życia prywatnego i mieszkania - mówi Zdzisław Kuczma ze stowarzyszenia Rybnicki Alarm Smogowy, gdzie zrodził się pomysł skierowania pozwu.

Palarz argumentuje, że zanieczyszczenie powietrza w Rybniku w latach 2010-2015 regularnie przekraczało normy dopuszczalne dla m.in. pyłów PM10, PM2,5 i benzo(a)pirenu. Jako dowód przedstawia raporty - dzienne, miesięczne i roczne - zawierające wyniki pomiarów składu powietrza wykonane przez Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Katowicach.
Podkreśla, że mieszkanie w mieście, w którym systematycznie dochodzi do przekroczeń dopuszczalnych stężeń szkodliwych substancji, oznacza wiele negatywnych konsekwencji. To m.in. dyskomfort psychiczny, poważne obawy o zdrowie związane ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na astmę czy przewlekłą obturacyjną chorobę płuc.
Działania podjęte zostały we współpracy z Fundacją Frank Bold i krakowską kancelarią radców prawnych Sanecki Kowalik Filipcova. Sporządzili pozew oraz zapewniają Palarzowi nieodpłatną obsługę prawną. Jeśli mieszkaniec Rybnika uzyska zadośćuczynienie, chce całą kwotę przekazać na szpital bądź hospicjum zajmujące się leczeniem chorób spowodowanych złą jakością powietrza.

Tymczasem, minionej nocy (z 8/9 stycznia) stężenie pyłu zawieszonego w Rybniku prawdopodobnie osiągnęło rekordowy pułap. O 2:00 w nocy stacja pomiarowa w dzielnicy Orzepowice wskazała wynik 1563 µg/m3. A to oznacza, że norma (50 µg/m3) została przekroczona o ponad 3 tys. procent.
- Przyjmuje się, że gdy stężenia pyłów zawieszonych PM10 przekraczają 200 jednostek mamy do czynienia z bardzo złą jakością powietrza i zaleca się unikanie przebywania na zewnątrz. Jak więc opisać przekroczenia na poziomie 1000 czy 1500 μg/m3? – mówi na łamach portalu Rybnik.com Emil Nagalewski z Centrum Rozwoju Inicjatyw Społecznych CRIS w Rybniku, koordynator akcji "Wyjście smoga".
Ze względu na smog zostały zawieszone zajęcia w rybnickich szkołach i przedszkolach prowadzonych przez miasto Rybnik.
Decyzję podjął prezydent Rybnika Piotr Kuczera - jako organ prowadzący placówki oświatowe. Obowiązuje tylko szkoły i przedszkola prowadzone przez miasto Rybnik. Zajęcia nie odbędą się w nich 10 i 11 stycznia 2017 roku (we wtorek i w środę).
Asystent prezydenta Rybnika, Agnieszka Skupień, wyjaśniła, że przyczyną tej decyzji prezydenta jest bardzo zła jakość powietrza na terenie Rybnika. W czasie zawieszenia zajęć zostaną zapewnione zajęcia opiekuńczo-wychowawczych dla uczniów, którym rodzice nie mogą zapewnić opieki.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (177)
Zobacz także