Blisko ludziDlaczego kobiety nie chcą rodzić dzieci?

Dlaczego kobiety nie chcą rodzić dzieci?

Dlaczego kobiety nie chcą rodzić dzieci?
28.11.2006 13:15, aktualizacja: 31.05.2010 16:28

Demografowie i socjologowie ostrzegają, że malejąca z roku na rok liczba narodzin w Polsce, nie jest dziełem przypadku, a związana jest ściśle z sytuacją w kraju. Brak stabilizacji materialnej, niskie zarobki młodych osób, które dopiero zaczynają wspinać się po szczeblach kariery, oraz strach przed ciążą, w wyniku której można stracić pracę, to tylko kilka powodów, dla których młode kobiety coraz rzadziej myślą o macierzyństwie.

Demografowie i socjologowie ostrzegają, że malejąca z roku na rok liczba narodzin w Polsce, nie jest dziełem przypadku, a związana jest ściśle z sytuacją w kraju. Brak stabilizacji materialnej, niskie zarobki młodych osób, które dopiero zaczynają wspinać się po szczeblach kariery, oraz strach przed ciążą, w wyniku której można stracić pracę, to tylko kilka powodów, dla których młode kobiety coraz rzadziej myślą o macierzyństwie.

Przegrany wyścig?

Nie da się ukryć, że młode kobiety, które zaraz po studiach startują w wyścigu o pracę, mają mniejsze szanse na jej zdobycie, niż mężczyźni w tym samym wieku. Pracodawcy często wychodzą z założenia, że skoro kandydatka na etat jest młoda i nie ma jeszcze dziecka, z pewnością będzie chciała je mieć w najbliższym czasie. Jedni wprost stwierdzają „po co mi pracownica z brzuchem?”, inni, bardziej delikatni, dyskretnie podpytują o plany macierzyńskie. Raport Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej potwierdza, że obawy młodych kobiet nie są bezpodstawne. Z badań przeprowadzonych w ramach projektu „Aktywność kobiet na rynku pracy” wynika, że 79% pracodawców boi się zatrudniać młode kobiety, gdyż mogą one pójść na urlop macierzyński, natomiast 60% pracodawców przyznaje, że obawia się mniejszej wydajności kobiet, ze względu na ich obciążenie obowiązkami domowymi i rodzinnymi.

Młode kobiety coraz częściej odkładają decyzję o urodzeniu dziecka, w obawie, że nawet przy wsparciu partnera, nie udźwigną ciężaru wychowania i utrzymania potomstwa. Tymczasem, z roku na rok przyrost naturalny w Polsce jest coraz mniejszy - w czerwcu 2005 stopa przyrostu rzeczywistego była ujemna i podobnie jak rok wcześniej, wyniosła -0,03%. Polki z wyższym wykształceniem pierwsze dziecko rodzą w wieku 26, 27 lat, co jest związane z m.in. z niesprzyjającymi warunkami na rynku pracy oraz poczuciem braku stabilizacji życiowej. Młodzi ludzie godzą się zarabiać „grosze”, bo wiedzą, że na ich posadę czekają setki innych, równie zdeterminowanych osób, ponadto wciąż czują na karku oddech pracodawcy, dla którego nie ma ludzi niezastąpionych. – „Skończyłam studia 2 lata temu, rok temu stałam się szczęśliwą mężatką. Pracuję w małej agencji reklamowej i zarabiam 900 zł „na rękę”, mój mąż niewiele więcej. Choć oboje pragniemy dziecka, z każdym miesiącem odkładam decyzję o odstawieniu pigułek. Mieszkamy w wynajmowanym
pokoju, za który płacimy miesięcznie 750 zł, dojazdy bez zniżek kosztują nas 200 zł. We dwoje dajemy sobie radę, ale dziecku nie zapewnilibyśmy odpowiednich warunków do rozwoju, poza tym kto będzie pilnował dziecka, kiedy my będziemy w pracy? O żłobku możemy zapomnieć, a teściowe mieszkają w innym mieście – opowiada Ania (26 l.) z Trójmiasta. W takiej sytuacji znajdują się tysiące młodych ludzi. Podobne obawy ma Marta z Tczewa - pracuję od roku w tej samej firmie, a pracodawca co 3 miesiące przedłuża mi umowę, przy czym jest to umowa zlecenie. Jak zajdę w ciążę, nie będę miała przywilejów związanych z macierzyństwem!

Przywileje nie dla wszystkich

Rodzaj umowy, jaką kobieta podpisała z pracodawcą, rzutuje na decyzje podejmowane przy planowaniu rodziny. Kodeks pracy oraz przepisy wykonawcze zapewniają pewne szczególne prawa kobietom w ciąży i w okresie bezpośrednio po ciąży. Niestety dotyczą one tylko tych kobiet, które zatrudnione są na podstawie umowy o pracę – kobiety, które pracują na mocy umowy o dzieło lub umowy zlecenia, są tych przywilejów pozbawione. Warto wiedzieć, że prawo do urlopu wychowawczego przysługuje osobie zatrudnionej na podstawie umowy o pracę, w okresie nie krótszym niż 6 miesięcy. Do tego okresu wlicza się poprzednie okresy zatrudnienia. Urlop wychowawczy przysługuje nam przez okres 3 lat, jednak nie dłużej niż do ukończenia przez dziecko 4 lat. Korzystaj, jeśli możesz

Możliwość skorzystania z szeregu uprawnień przysługujących kobiecie w okresie ciąży jest uzależniona od udokumentowania stanu ciąży świadectwem lekarskim. Szczególna ochrona ciężarnych pracownic obejmuje nie tylko ich zdrowie, ale też trwałość stosunku pracy. Przez okres ciąży – od pierwszego dnia ciąży, pracownica jest chroniona zarówno przed wypowiedzeniem, jak i rozwiązaniem umowy o pracę. Ustawodawca dopuszcza możliwość rozwiązania umowy w okresie ciąży jedynie w trzech przypadkach - gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z winy pracownicy i reprezentująca ją zakładowa organizacja związkowa wyraziła zgodę na rozwiązanie umowy, w momencie, gdy pracodawca ogłasza upadłość lub gdy następuje likwidacja pracodawcy. Warto również wiedzieć, że zgodnie z art. 177 § 3 kodeksu prawnego, umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy a nawet na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży,
ulega przedłużeniu do dnia porodu. Ponadto ciężarna pracownica nie może pracować w trybie nocnym, wyjeżdżać w delegacje, nie musi też godzić się na pracę „po godzinach” i może wyjść wykonać zalecone przez lekarza badania, jeśli konieczność takich badań wskazał ginekolog i nie mogą być one przeprowadzone w innym terminie.

Więc może lepiej już na studiach?

Młodzi ludzie po studiach coraz częściej powtarzają, że najlepsza w takiej sytuacji okazuje się „wpadka”, bo czekać na właściwy moment można w nieskończoność. "Jeszcze nie teraz" może stać się stwierdzeniem ciągle aktualnym i podtrzymywanym, bo zawsze znajdzie się powód, aby odłożyć decyzję o urodzeniu dziecka - zarobki zawsze będą zbyt niskie, a mieszkanie za małe. Należy więc postawić sobie pytanie o życiowe priorytety. Niektóre pary przestają myśleć o dziecku i rzucają się w wir kariery, inne, chcąc uniknąć problemów ze znalezieniem pracy, zaczynają "się starać" o dziecko już na studiach, bo jedynie na czwartym bądź na piątym roku studiów mamy na tyle wolnego czasu, żeby zaopiekować się dzieckiem i wystartować w wyścigu o pracę już z kilkuletnim, bardziej samodzielnym brzdącem.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także