Blisko ludziKontakt z dzieckiem po rozstaniu rodziców

Kontakt z dzieckiem po rozstaniu rodziców

Kontakt z dzieckiem po rozstaniu rodziców
Źródło zdjęć: © -sxc.hu

07.04.2009 16:14, aktual.: 07.04.2009 18:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Jestem w separacji z mężem, obecnie mieszkam z rodzicami, mamy 5-letniego syna. Syn bardzo chętnie z ojcem przebywa, jednak moi rodzice twierdzą, że mogę stracić kontakt z dzieckiem przez to i że powinien być z ojcem najwyżej w weekendy. Czy to jest dobre dla dziecka?

Jestem w separacji z mężem, obecnie mieszkam z rodzicami, mamy 5-letniego syna. Ja pracuję na 2 zmiany. Syn zawsze miał dobre relacje z ojcem. Po wyprowadzeniu się od męża trzy miesiące temu cały czas przebywałam z synem. Teraz znowu wracam do pracy, ojciec chce zabierać syna, kiedy mam drugie zmiany. Syn bardzo chętnie z ojcem przebywa, jednak moi rodzice twierdzą, że mogę stracić kontakt z dzieckiem przez to i że powinien być z ojcem najwyżej w weekendy. Czy to jest dobre dla dziecka? Wiem, że powinien mieć stały dom, jednak nasza sytuacja nie jest jeszcze unormowana, jesteśmy w trakcie sprzedaży domu i dopiero po tym będę mogła kupić mieszkanie i stworzyć dziecku nowy dom. Bardzo proszę o poradę, czy powinnam ustalić tylko konkretne dni widywania się z ojcem? Wydaje mi się, że robię dobrze zezwalając synowi na odwiedziny ojca wtedy kiedy chce tego.

Konkretne dni spotkań z tatą służą raczej uporządkowaniu życia rodziny po rozstaniu niż reżimowi tych spotkań, ograniczaniu czasu spędzanego z tatą. Ma Pani rację, uważając, że dziecko powinno się widywać z tatą wtedy, gdy ma na to ochotę i tak długo, jak wyraża potrzebę. Nie powinna Pani się zamartwiać, że straci kontakt z mamą, z Panią, że tata będzie miał lepszy kontakt z dzieckiem, że w rywalizacji – kto dla dziecka będzie atrakcyjniejszy, zwycięży tata. To bzdura. Dziecko potrzebuje kontaktów zarówno z mama, jak i z tatą. Silne więzi z ojcem są niezwykle ważne dla rozwoju syna. Proszę nie słuchać przestróg, że jeśli taty będzie więcej w życiu syna, to w Pani życiu mniej. To nie ma żadnego uzasadnienia racjonalnego, naukowego, emocjonalnego. Oczywiście powinna Pani zadbać o swoje relacje z synem, poświęcać mu tyle czasu, ile to możliwe, być z nim, rozmawiać i robić to wszystko, na co będziecie mieli ochotę. No i nigdy nie rywalizować z tatą. Kto więcej czasu, kto atrakcyjniej, kto kupuje więcej zabawek,
kto droższe….Każde z rodziców powinno dbać o swoje relacje z synem, każde poświęcać mu jak najwięcej czasu i starać się tak organizować życie, by syn czuł, że mimo rozwodu, jego relacje z mamą i tatą nie ucierpiały. Jak rozumiem, Pani dąży do tego i to jest słuszny kierunek. Tak należy postępować, a radami tych, którzy uważają inaczej, raczej się nie przejmować. Dobro dziecka jest tutaj najważniejsze.